Hiszpańscy piłkarze blisko kolejnej wielkiej wpadki! Dopiero w końcówce znaleźli sposób na zwycięstwo [WIDEO]
Piłkarska reprezentacja Hiszpanii przed turniejem wydawała się jednym z głównych faworytów Igrzysk Olimpijskich w Tokio. Piłkarze "La Roja" w niedzielę męczyli się z Australią. Ostatecznie wygrali jednak 1:0 po golu Mikela Oyarzabala.
Już pierwszy mecz Hiszpanów w Japonii przyniósł niespodziewane rozstrzygnięcie - remis 0:0 z reprezentacją Egiptu. Po końcowym gwizdku krytykowano między innymi Marco Asensio.
Tym razem piłkarz Realu Madryt znalazł się jedynie na ławce rezerwowych. W wyjściowej jedenastce znalazło się za to miejsce dla Pedriego, Daniego Olmo, Erica Garcii czy Pau Torresa.
Hiszpanie znów mieli optyczną przewagę, która momentami była wręcz miażdżąca. Dość powiedzieć, że Australijczycy w pierwszej połowie nie mieli nawet choćby jednego strzału na bramkę rywali.
"La Roja" przez długi czas nie potrafiła jednak znaleźć recepty na defensywę przeciwników. Pierwsza część spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem.
Przez długi czas wydawało się, że taki wynik może utrzymać się nawet do samego końca spotkania. Remis oznaczałby dla Hiszpanów konieczność wygrania ostatniego meczu z Argentyną.
Finalnie piłkarze z Europy zdołali jednak sięgnąć w niedzielę po trzy punkty. Kluczowa okazała się akcja z 81. minuty. Asensio popisał się świetnym dograniem do Oyarzabala, a ten głową wpakował piłkę do siatki.
Dzięki temu Hiszpanie wygrali 1:0 i dopisali do konta trzy punkty. Do awansu wystarczy im teraz remis w środowym starciu z Argentyną.