Hertha znów odrobiła straty. Przedostatni Werder strzelił 2 bramki w 3 minuty, słaby występ Krzysztofa Piątka
Hertha Berlin zremisowała z Werderem Brema 2:2 (1:2) w meczu 25. kolejki Bundesligi. Gospodarze w drugim meczu z rzędu odrobili straty i zdołali zdobyć punkt.
Zawodnicy z Berlina w ostatniej kolejce pokazali charakter - przegrywali z Fortuną już 0:3, ale zdołali odrobić straty i ostatecznie zremisować 3:3. Kibice Herthy liczyli, że ich idole pójdą za ciosem w kolejnym spotkaniu. Oczekiwania były uzasadnione - do Berlina przyjechał bowiem przedostatni w tabeli Werder, który przegrał pięć razy z rzędu (ostatnie zwycięstwo odniósł 18 stycznia).
Jednakże początek starcia z Werderem mógł im przypomnieć zupełnie inny mecz - lanie, jakie piłkarzom Herthy sprawili gracze z Kolonii. Po zaledwie sześciu minutach gospodarze przegrywali już 0:2. Najpierw do siatki trafił Joshua Sargent, a po chwili - Davy Klaassen.
Kilka minut przed przerwą nadzieję gospodarzom dał Niklas Stark, który zdobył gola kontaktowego. W efekcie piłkarze zeszli do szatni przy rezultacie 1:2.
Początek drugiej połowy to bardzo pasywna gra gości, która kosztowała ich utratę kolejnej bramki. Kwadrans dobrej postawy Herthy wyrównującym trafieniem zamknął Matheus Cunha.
Więcej bramek już nie padło, zatem mecz zakończył się remisem 2:2. Krzysztof Piątek grał do 78. minuty. Polak nie otrzymywał zbyt wielu podań od kolegów, ale sam też nie zaprezentował wysokiej formy - miał problemy z wygraniem pojedynku czy przyjęciem piłki, nie walczył po stracie, tylko okazywał swoje niezadowolenie.
* * * * *
Składy meczowe: