Hertha BSC. Twitter reaguje na piękną akcję Krzysztofa Piątka. "Największa kradzież w historii futbolu"
Krzysztof Piątek powinien cieszyć się z gola w 54. minucie meczu z Bayerem Leverkusen. Polak w znakomitym stylu minął dwóch rywali i bramkarza. Gdy wydawało się, że może świętować przepiękne trafienie, do piłki dopadł Dodi Lukebakio. Eksperci nie pozostawili na Belgu suchej nitki.
W spotkaniu z Bayerem Leverkusen Krzysztof Piątek znów znalazł się w wyjściowej jedenastce. Zdaniem wielu był to najlepszy mecz Polaka od momentu, gdy został piłkarzem Herthy Berlin.
Napastnik mógł wpisać się na listę strzelców w 54. minucie. Wpadł z piłką w pole karne i znakomicie minął obrońców oraz bramkarza. Przed sobą miał absolutnie pustą bramkę, lecz gola zabrał mu... Dodi Lukebakio.
Dziennikarze i kibice nie pozostawili na Belgu suchej nitki. Emanuel Rosu, rumuński reporter, który w przeszłości pracował między innymi dla "The Guardiana" oraz "FourFourTwo", nie przebierał w słowach.
- To największa kradzież w historii futbolu. Zobaczcie, co stało się biednemu Piątkowi w meczu z Leverkusen - napisał.
- Wow. Co za akcja Piątka. Szkoda, że mu Lukebakio zabrał perfidnie gola - przyznał na Twitterze Maciej Zaremba z portalu "2x45.info".
- Myślę, że zachowanie Lukebakio kwalifikuje się do ścigania z tego paragrafu: § 1. Kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 - zażartował Michał Pol.
- Dla takich ludzi jak Lukebakio jest w piekle specjalne miejsce - stwierdził Maciej Iwanow z "Piłki Nożnej".