Hertha BSC. Jerzy Dudek komentuje sytuację Krzysztofa Piątka: Coś poszło nie tak. Moje losy były podobne

W najnowszym felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego" Jerzy Dudek skomentował obecną sytuację Krzysztofa Piątka oraz Roberta Lewandowskiego. Napastnika Bayernu Monachium porównał do Cristiano Ronaldo, a snajpera Herthy Berlin do samego siebie. Byłemu bramkarzowi sytuacja Piątka przypomina tę, w której sam znalazł się swego czasu w Liverpoolu.
Robert Lewandowski w miniony weekend trafił do siatki w meczu przeciwko Bayerowi Leverkusen. Dla Polaka był to już 30. gol w tym sezonie niemieckiej Bundesligi. Jerzy Dudek uważa, że przed reprezentantem Polski jeszcze kilka sezonów gry na najwyższym poziomie.
- Ma prawie 32 lata, ale cały czas się rozwija. To pokazuje, z jak wielkim zawodnikiem mamy do czynienia. Inni piłkarze w jego wieku już raczej wchodzą w schyłkową fazę kariery. A on może być jak Cristiano Ronaldo, który przecież tuż przed przerwą rozgrywek w wieku 35 lat dalej zachwycał formą. Robert coraz bardziej mi imponuje - przyznał Dudek.
Zupełnie inaczej wygląda niestety sytuacja Krzysztofa Piątka. Polak znów zaczął spotkanie tylko na ławce rezerwowych. Pojawił się co prawda na murawie w drugiej połowie, lecz nie zdołał odwrócić losów starcia z Borussią Dortmund.
Dudkowi perypetie napastnika przypominają jego własną karierę. Bramkarz wspomina czas, gdy zdobył razem z Liverpoolem Ligę Mistrzów, będąc bohaterem finału, a potem był jedynie zmiennikiem Pepe Reiny.
- Dobrze, że gra coraz więcej, ale to jednak marne pocieszenie, bo wszyscy liczyliśmy, że będzie tam czołową postacią. Teoretycznie Hertha była dobrym wyborem. A potem coś poszło nie tak. Może jednak Piątek w końcu wróci do pierwszej jedenastki? - zastanawia się Dudek.
- Mam nadzieję, że nie stracił zapału do roboty. Moje losy w pewnym sensie były podobne do jego, bo też moment, gdy byłem na szczycie, okazał się ostatnią tak dobrą chwilą. Krzysiek przeżywał wielkie chwile w Genoi, potem w Milanie i gdy można było spodziewać się, że pójdzie jeszcze w górę, jego kariera potoczyła się inaczej - zakończył.