Heroiczna walka Janasa. Były selekcjoner przeżył piekło
Paweł Janas opowiedział o heroicznej walce z rakiem. - Mówili mi, że i tak nie będę żył, i tak, a jednak żyję - wyznał były szkoleniowiec Polaków na kanale Meczyki.pl na YouTube.
Na długie lata przed tym, jak Paweł Janas został selekcjonerem reprezentacji Polski, był asystentem trenerów Legii Warszawa oraz kadry U-21. Ten okres wiąże się u niego również z walką o zdrowie i życie.
Janas odkrył guza w okolicach szczęki. Początkowo udało się go zniwelować. Po dwóch latach narośl jednak powróciła. Wtedy również okazało się, że jest to złośliwy nowotwór, a trenera czeka ciężka batalia.
- Minęło już ze 30 lat od czasu, kiedy wykryto u mnie nowotwór. Było to trochę dziwne. Robiła mi się gula pod gardłem. Poszedłem do lekarza Legii, a on mnie wziął do kliniki wojskowej. Jeden z lekarzy powiedział: "Zaraz mogę ci to widelcem wydłubać i będzie spokój". Dał mi jakieś środki i to się wchłaniało. Kiedy jednak gula wyszła ponownie po dwóch latach, to już się nie wchłonęła - zaczął Janas.
- Pojechaliśmy do szpitala przy ul. Banacha. Tam zrobili mi operację i mi to wycięli. Po dwóch dniach mogłem wyjść, dopiero później przyszedłem po wyniki. Skierowali mnie do szpitala onkologicznego. Mówię: "Kurczę, coś nie tak". Czekałem pięć godzin, by profesor mnie przyjął. W międzyczasie otworzyłem wyniki, było tam napisane: "Rak wysoce złośliwy" - rzekł w programie "Dwa Fotele".
Paweł Janas mówił też o walce z podstępną chorobą. Były szkoleniowiec biało-czerwonych przeżył straszne chwile. Czekały go badania, chemioterapia czy naświetlania. Szczęśliwie zakończyły się sukcesem.
- Wtedy byłem na zgrupowaniu z młodzieżową reprezentacją w Warszawie. Profesor powiedział mi, że muszę mieć trzy "chemie". Po drugiej na zgrupowaniu wyszły mi wszystkie włosy. Później miałem też dwadzieścia parę naświetlań kobaltem. To też było trudne: nie mogłeś się wykąpać, bo paliła ci się skóra. Ale mam nadzieję, że to już przeszło - opowiedział Janas na kanale Meczyki.pl.
- Najpierw robiłem badania co trzy miesiące, później co pół roku, później co roku... Teraz minęło tyle lat, że już nic nie czuję. Niektórzy mówili mi, że i tak nie będę żył, i tak, a następne 30 lat żyję - zakończył.
Cytowany fragment od [33:15]: