Henry i Carragher byli zdumieni grą FC Barcelony. Pretensje do Pique i Busquetsa. "Tak nie można"

Remis 3:3 z przedstawicielem Serie A postawił Barcelonę w fatalnej sytuacji. Jej szanse na awans do 1/8 finału LM są niewielkie. Sytuację analizujemy TUTAJ.

Thierry Henry uważa, że niepowodzenie Barcelony w spotkaniu z Interem wynika ze sposobu gry w drugiej połowy. Jego zdaniem była ona zbyt mało wyrachowana.

- Barcelona za szybko przeniosła mecz do emocjonalnego wymiaru. Nie można tak robić na 30 minut przed końcem. Mecz stał się szalony - komentował Henry.

- Było 1:1. Po zwycięstwo można było iść w ostatnich 5 czy 10 minutach, by przejąć kontrolę nad sytuacją w grupie. Barcelona została z remisem, ale za wcześnie rozpoczęła emocjonującą grę. Można było się spodziewać, że tacy piłkarze jak Gerard Pique i Sergio Busquets powiedzą: "Chłopaki, uspokójcie się. To wciąż tylko faza grupowa" - dodał Francuz.

Z Henrym zgodził się Jamie Carragher. Także jego zdaniem Barcelona powinna w inny sposób rozegrać drugą połowę.

- Busquets i Pique, dwóch z najwybitniejszych piłkarzy tego pokolenia, powinni wszystkich uspokoić. Barcelona przede wszystkim upewnić się, że Inter nie strzeli kolejnego gola. Gra stała się zbyt otwarta, na boisku było za dużo miejsca i za wiele emocji - podsumował Carragher.

W podobnym tonie po meczu wypowiadał się Robert Lewandowski. Opinię kapitana reprezentacji Polski przytaczamy TUTAJ.