Hartling atakuje: TS Wisła Kraków prowadzi jakąś gów... grę. Wzięli tego faceta z Legii, który realizuje swoje ambicje
Mats Hartling nie rezygnuje z przejęcia Wisły Kraków. Biznesmen twierdzi, że znalazł kolejnego chętnego do zainwestowania w klub.
Hartling posiada 40 procent akcji klubu, jednak TS Wisła Kraków uznaje je za nieważne. Szwed mimo to dąży do finalizacji transakcji. - Po tym, jak nas oszukał Vanna Ly znalazłem nowego inwestora, poinformowałem o tym TS Wisła, ale Towarzystwo milczy i naraża klub na niebezpieczeństwo - wyznał w rozmowie z Interia.pl.
Hartling nie chciał jednak ujawnić szczegółowych informacji o nowym inwestorze. - Nie mogę tego zdradzić. Wisła może łatwo zweryfikować tę firmę, ale zamiast się za to wziąć, to prowadzi jakąś gów... grę. Zasłania się byłym prezesem Legii, facetem, który ma wysokie ambicje i takie samo mniemanie o sobie. TS Wisła mnoży problemy, ale rozwiążemy je, mamy przecież ważną umowę - zaznaczył.
Niedoszły właściciel ma pretensje do TS Wisła Kraków o to, że działacze unikają z nim kontaktu. - Tajemnicą dla mnie pozostaje jednak fakt, dlaczego najpierw podpisali z nami umowę, a teraz nie chcą się komunikować. Zamiast tego, wzięli sobie do pomocy nowego prawnika, tego faceta z Legii, który realizuje pewnie swoje ambicje - zakończył.