Harry Maguire trafił rywala w krocze. Tak defensor Manchesteru United tłumaczy swoje zachowanie

Harry Maguire opowiedział, jak z jego perspektywy wyglądała sytuacja, gdy trafił Michy'ego Batshuayia w krocze.
Zdarzenie z 24. minuty meczu Chelsea - Manchester United wzbudziło wiele kontrowersji. Maguire, który trafił rywala w krocze, za swoje zagranie nie obejrzał nawet żółtej kartki. Wielu ekspertów podkreśla, że Anglik mógł za to wylecieć z boiska. Sam zawodnik twierdzi, że jego reakcja była naturalna.
- Wiem, że niektórzy mogą twierdzić, że to było kopnięcie. Ja jednak czułem, że rywal na mnie upadnie. Wyprostowanie nogi w takiej sytuacje to była naturalna reakcja - wyznał.
- To nie było zamierzone zagranie. Po prostu wyprostowałem nogę, naturalna reakcja. Nie kopnąłem go. Choć prawdopodobnie wyglądało to gorzej niż w rzeczywistości - dodał.
- Uważam, że sędzia podjął dobrą decyzję. Nie miałem żadnej intencji, by wyrządzić mu krzywdę - zakończył.
Ostatecznie "Czerwone Diabły" wygrały na boisku przeciwnika 2:0 po golach Martiala i Maguire'a.