Hajto znów przejechał się po Feio. "Nie muszę się do nikogo przekonywać"
Tomasz Hajto w przeszłości niejednokrotnie krytykował Goncalo Feio. Przed czwartkowym meczem Omonii Nikozja z Legią Warszawa ekspert Polsatu Sport znów nie gryzł się w język.
- Niech nie uczy nas, Polaków, co my mamy robić i co jest profesjonalizmem. On był nigdzie, żeby się wypowiadać, kto jest profesjonalistą. Nie trenował z TOP100 szkoleniowcami w Europie, tylko gdzieś był, nawet nie wiem gdzie - mówił swego czasu Hajto na temat Feio.
Teraz ekspert Polsatu Sport po raz kolejny wypowiedział się na temat kontrowersyjnego szkoleniowca. Hajto mimo dobrych wyników Legii w Europie wciąż ma bardzo złe zdanie na temat Feio.
- Ja będę go oceniał w czerwcu. Jeżeli ja zobaczę mistrzostwo Polski Legii, odszczekam i uznam, że nie miałem racji. Jeżeli tego nie zobaczę, będę miał dalej takie samo zdanie i tego zdania nie zmienię - stwierdził Hajto.
- Ja się nie muszę do niczego przekonywać. Milion razy powiedziałem, że jak w Polsce będzie piłkarz czy trener, który przyjedzie z zagranicy - ja go będę oceniał za wyniki - podkreślił.
- Każdy trener, który przejmie reprezentację Polski, a jest z zagranicy - ja go rozliczam za wyniki, a nie za żadną atmosferę w szatni. Za suche wyniki, bo tak się pracuje dla obcej reprezentacji i tak się pracuje dla Legii - dodał.
- Z Legią mogą identyfikować się jej piłkarze i ci trenerzy, którzy w Legii grali. Mam takie podejście i tego podejścia będę bronił, bo bronię w tej sposób polskich trenerów i polskich byłych piłkarzy, którzy dla piłki coś osiągnęli. Boli mnie jedno - Legia to jeden z największych klubów w historii polskiej piłki. Staję w obronie Legii, rozmawiałem z wieloma piłkarzami o zachowaniu Feio i wszyscy łapią się za głowę - zakończył.