Haditaghi już myśli o mistrzostwie z Pogonią. "Nigdy się nie poddaję"

Telenowela ze zmianą władzy w Pogoni trwała kilka miesięcy. Pod koniec ubiegłego roku Alex Haditaghi rozpoczął negocjacje w sprawie przejęcia klubu. W pewnym momencie oficjalnie podano, że rozmowy nie zakończyły się dojściem do porozumienia.

W połowie lutego Nilo Effori został ogłoszony nowym prezesem "Dumy Pomorza". Następnie pojawił się problem z inwestorami, którzy mieli uratować sytuację finansową klubu.

W końcu doszło do kolejnego zwrotu akcji. Finalnie właścicielem Pogoni jednak został Haditaghi. W piątek odbyła się powitalna konferencja prasowa z udziałem nowego sternika "Portowców". Oficjalnie potwierdzono, że Kanadyjczyk jest nowym prezesem zarządu. Z funkcji tej ustąpił zaś Effori.

- Bardzo się cieszę, że mogę tu być. Najpierw chciałbym porozmawiać o rzeczach, które wydarzyły się w ciągu ostatnich kilku dni. Ktoś z was wysłał mi plik audio piosenki śpiewanej przez 6-letnią dziewczynkę. Był to hymn Pogoni. To było coś wzruszające. Ktoś inny wysłał list od 11-letniego syna do mnie. To również była wzruszająca wiadomość. Przede wszystkim chciałbym zwrócić się do tych dwóch osób. Moją odpowiedzialnością jest to, żebyśmy mogli być dumni z Pogoni w nadchodzących latach, z osiągnięć, zdobytego mistrzostwa i realizacji celu. Ja się nigdy nie poddaję, jeśli chodzi o rzeczy, w które wierzę - zaczął Haditaghi.

- Wszyscy pytają, dlaczego Pogoń, dlaczego ten klub, dlaczego polska liga. Odpowiedź jest bardzo prosta. Wasz kraj zrobił świetną robotę, jeśli chodzi o piłkę nożną. Liga jest bardzo konkurencyjna, pełna rywalizacji, każdy ma szansę zwyciężać. Szczecin to piękne miasto z ogromnym potencjałem. Nasi kibice są w TOP 3 fanów w Polsce. Macie pieniądze, przychody, piękny stadion. Fani są zaangażowani i pełni pasji. Od 1948 roku Pogoń nie zdobyła mistrzostwa, ale kibice pojawiają się na każdym meczu z nadzieją na lepsze jutro. Tej pasji nie da się zastąpić. Chcemy być częścią tego - kontynuował.

- Dla mnie, kogoś, kto walczył przez całe życie, kto miał biedne początki, możliwość siedzenia tu przed wami jest dowodem na to, że wszystko jest możliwe. Jeśli jesteśmy wystarczająco szaleni, żeby wierzyć i mieć marzenia, możemy wszystko. Taka będzie kultura naszej drużyny w przyszłości. Będziemy mieli wielkie marzenia jako organizacja. Cały czas będziemy głodni sukcesów. Rozmawiałem z innymi klubami, ale moje serce zostało tutaj. Mogliśmy stać się właścicielami innego klubu z Ekstraklasy, ale zerwaliśmy te negocjacje, odeszliśmy od stołu, kiedy pojawiła się ponowna szansa dołączenia do Pogoni - dodał działacz.

Pogoń zajmuje obecnie czwarte miejsce w Ekstraklasie. Najbliższym rywalem podopiecznych Roberta Kolendowicza będzie Legia Warszawa.