Haaland starł się po meczu z piłkarzem Tottenhamu. Było o włos od wielkiej awantury [WIDEO]
Po zakończeniu spotkania pomiędzy Manchesterem City a Tottenhamem niemalże doszło do wielkiej awantury. Erling Haaland wdał się w sprzeczkę z Giovanim Lo Celso.
W niedzielę Manchester City zmierzył się z Tottenhamem w hicie 14. kolejki Premier League. Spotkanie było rozgrywane na Etihad Stadium.
Rywalizacja zakończyła się rezultatem remisowym 3:3. Bramki dla "Obywateli" zdobyli Phil Foden oraz Jack Grealish. Na listę strzelców po stronie "Kogutów" wpisali się Hueng Min-Son, Giovani Lo Celso i Dejan Kulusevski. Koreańczyk odnotował również trafienie samobójcze.
Tuż po ostatnim golu strzelonym przez Kulusevskiego doszło do dużej kontrowersji. W doliczonym czasie gry arbiter zastosował przywilej korzyści przy akcji, w której Grealish doszedłby do sytuacji sam na sam z Guglielmo Vicario.
W pewnym momencie sędzia przerwał akcję Anglika i wrócił do faulu sprzed kilku sekund. Cała sytuacja rozwścieczyła Haalanda, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Chwilę po wspomnianym zdarzeniu arbiter zakończył niedzielną rywalizację. Nerwowa atmosfera udzieliła się Norwegowi również po ostatnim gwizdku.
Haaland, który zmierzał w stronę szatni, wpadł na Lo Celso. Piłkarze zderzyli się ze sobą, a następnie rozpoczęli słowną przepychankę.
Koło zawodników błyskawicznie pojawiły się inne osoby, które uspokoiły sytuację. Ostatecznie obyło się bez awantury.