Gwiazdor Chelsea przejechał się po własnym zespole. Brutalne słowa po klęsce z Legią

Mimo że Chelsea awansowała do półfinału Ligi Konferencji, to porażka w rewanżu z Legią jedynie podgrzała i tak już gorącą atmosferę na Stamford Bridge. Po ostatnim gwizdku słów krytyki wobec siebie i kolegów nie szczędził kapitan "The Blues".

- W szatni jest rozczarowanie. To mecz, który powinniśmy wygrać. Awansowaliśmy, ale to nie był właściwy występ naszej drużyny - powiedział Reece James. - Jaki jest tego powód? Trudno wskazać jedną rzecz. Może wysoka zaliczka spowodowała, że tak zagraliśmy, że zdjęliśmy nogę z gazu, ale nie ma wymówek.

- Legia nie miała nic do stracenia i to pokazała. Postawiła trudne warunki, a my się nie przeciwstawiliśmy - zauważył, a następnie bez ogródek uderzył we własny zespół. - Oczywiście, ogólnie robimy progres, ale dzisiaj z pewnością nie było tego widać. Jak już, to był krok w tył. Może zlekceważyliśmy dzisiejszy mecz? Ale taka jest piłka - jak dobrze się nie przygotujesz, to płacisz za to cenę.

Zdaniem Jamesa porażka z Legią wpłynie na piłkarzy Chelsea, zostanie w ich głowach na dłużej.

- Ten mecz i wynik będzie miał wpływ na nasz sposób myślenia w przyszłości, to zostanie z tyłu głowy zawodników. Przegraliśmy, a nie powinniśmy przegrać - podkreślił. - Ale mamy to już za sobą, mamy teraz niedzielny mecz [z Fulham], który musimy wygrać.

Spotkanie z Fulham jest kluczowe w walce o utrzymanie pozycji w tabeli Premier League dającej awans do następnej edycji Ligi Mistrzów. W Lidze Konferencji zaś Chelsea czeka półfinał ze szwedzkim Djurgarden.