Gwiazdor Barcy brutalnie szczerze o Xavim. Wystawił mu marną recenzję
Obecnie Raphinha jest jednym z niekwestionowanych liderów Barcelony. Za kadencji Xaviego sytuacja wyglądała inaczej, co Brazylijczyk podkreślił w wywiadzie dla El Pais.
Rapinha, obok Roberta Lewandowskiego, stanowi główne źródło zagrożenia dla rywali Barcelony. W bieżącym sezonie Brazylijczyk wystąpił w 14 meczach, strzelił 10 goli i zanotował dziewięć asyst.
Początki skrzydłowego na Camp Nou nie były jednak łatwe. Do Katalonii przybył w 2022 roku z Leeds United. "Blaugrana" wyłożyła wtedy 58 milionów euro. Kwotę tę regularnie kwestionowano.
Raphinha nie mógł wskoczyć na odpowiedni poziom, spekulowano nawet, że powinien odejść do Arabii Saudyjskiej. Ostatecznie tak się nie stało. 27-latek z biegiem czasu budował swoją pozycję, doczekał się nawet opaski kapitana. Pod wodzą Hansiego Flicka gra zaś jak z nut.
Jednocześnie przyznaje, że jego start w Barcelonie był bardzo trudny. Według samego zawodnika nie pomagał w tym Xavi i jego metody.
- Kiedy Xavi kierował klubem, wiedziałem, że zejdę w 60. minucie. Próbowałem zrobić wszystko w tym czasie, ale nic nie wychodziło. Co więcej, nawet jeśli wychodziło, to on i tak mnie ściągał - rzucił Brazylijczyk.
- Czułem się osamotniony w Barcelonie, przede wszystkim przez pierwsze pół roku. Ale później też się to zdarzało. Ludzie mówili wtedy, że gram źle i powinno się mnie sprzedać. Teraz jednak karta się odwróciła - dodał.
Xavi rozstał się z "Blaugraną" po zakończeniu sezonu 2023/24 i od tamtej pory nie prowadził żadnej drużyny. Ostatnio łączono go z Manchesterem United, lecz posadę na Old Trafford otrzymał Ruben Amorim.