Gwiazda Ekstraklasy wyceniona. Legia już wie. "To racjonalna kwota"
Benjamin Kallman wzbudza zainteresowanie ze strony kilku klubów, w tym Legii Warszawa. Mimo upływającego kontraktu potencjalny nabywca musi się liczyć z naprawdę sporym wydatkiem.
Napastnik Cracovii, Benjamin Kallman, rozgrywa kapitalny sezon Ekstraklasy. W jego dorobku jest już 19 spotkań, 11 bramek oraz dziewięć asyst, dzięki czemu Fin przewodzi w klasyfikacji kanadyjskiej.
Kontrakt 26-latka z "Pasami" wygasa już w czerwcu 2025 roku i na ten moment nie wiadomo, czy zostanie przedłużony. Piłkarz nie narzeka bowiem na brak kuszących propozycji ze strony innych klubów.
Jak informował kilka dni temu redaktor naczelny Meczyki.pl, Tomasz Włodarczyk, napastnik Cracovii trafił na radar Legii Warszawa. Sprowadzenie go do stolicy zimą, jest mało realne, o czym TUTAJ.
W rozmowie z portalem Goal.pl doniesienia te potwierdził prezes Cracovii, Mateusz Dróżdż. Z jego słów wynika, że "Pasy" wyceniły Kallmana na kwotę, która zrekompensuje potencjalną stratę w lidze.
- Postawiłem sprawę, ile chcemy zarobić. Nie chcemy schodzić z tej ceny, bo celem stała się walka o puchary. Gdyby udało się do nich awansować, to zarobiliśmy za ten awans więcej, niż gdybyśmy połakomili się na jakieś 500 tys. euro. Podchodzimy do tej sprawie racjonalnie, ale byłbym zdziwiony, gdyby coś się wydarzyło w zimie. Wiemy, że Ben prowadzi też rozmowy z innymi klubami, w tym w Polsce - przyznał Dróżdż.
Jak dodał szef Cracovii, transfer Kallmana już zimą, musiałby wynieść około 1,5 mln euro. - To racjonalna kwota, która by zrekompensowała ewentualną stratę miejsca w ligowej tabeli - podsumował.