Guendogan pożegnał się z Barceloną. Wprost przyznał, dlaczego odszedł z klubu

Niemiec podpisał roczną umowę z Manchesterem City (więcej TUTAJ). Nie zamierzał ukrywać, że za jego decyzją stały przede wszystkim problemy finansowe wicemistrzów Hiszpanii.

- Cules, po zaledwie roku nadszedł już czas na pożegnanie. Przybyłem tutaj, aby stawić czoła nowemu, ekscytującemu wyzwaniu i byłem na nie gotowy. Dałem z siebie wszystko, żeby walczyć o zespół i klub w najlepszy możliwy sposób w trudnym sezonie i nie mogłem się doczekać, aby pomóc kolegom z drużyny w nowej kampanii - zapewnił.

- Teraz odchodzę w trudnej sytuacji, ale jeśli moje odejście może pomóc klubowi finansowo, to będę z tego powodu trochę mniej smutny - przyznał.

Guendogan podkreślał, że gra dla Barcelony była jego życiowym marzeniem. Ma nadzieję na to, że wicemistrzowie Hiszpanii wkrótce wrócą do ścisłej europejskiej czołówki.

- Mimo to, był to czas z niesamowitych doświadczeń, wzlotów i upadków. Zawsze chciałem grać w FC Barcelonie i jestem bardzo wdzięczny za to doświadczenie, które zapamiętam na całe życie - podkreślił.

- Życzę drużynie wszystkiego najlepszego w tym sezonie i w przyszłości. Fani zasługują na to, aby ten wielki klub wrócił do bycia w światowej czołówce. Visca el Barca - zakończył.