Guardiola tłumaczy kryzys Man City. "Za dużo w tym sezonie"

Wtorkowy rewanż z Realem Madryt był dla Manchesteru City zimnym prysznicem. Anglicy przegrali 1:3, wobec czego z hukiem pożegnali się z Ligą Mistrzów.

Co więcej, kibice oraz sztab szkoleniowy nie mogą nawet pocieszać się Carabao Cup lub Premier League. Z krajowego pucharu odpadli na etapie czwartej rundy, a w lidze zajmują czwarte miejsce i tracą 17 punktów do liderującego Liverpoolu.

Sprawę z powagi sytuacji zdaje sobie sam Pep Guardiola. Jednocześnie Hiszpan jest przekonany, że wpływ na kryzys "The Citizens" mają w głównej mierze kontuzje.

- Prawda jest taka, że jeśli w przyszłości sytuacja ma wyglądać inaczej, to musimy mieć zawodników w formie i gotowych do gry. Kontuzje czasami się zdarzają, ale w tym sezonie było ich za dużo - stwierdził szkoleniowiec.

- Weźmy mecz z Realem. Przed spotkaniem mówiłem, że w końcu mamy zdrowych stoperów. A teraz proszę, znów są kontuzjowani, cztery miesiące z głowy - dodał Guardiola w nawiązaniu do urazu Johna Stonesa, o którym przeczytacie TUTAJ.

Przed hitowym starciem z Liverpoolem problemy ma nie tylko Stones. Niedysponowani są również Manuel Akanji, Oscar Bobb, Rodri oraz, prawdopodobnie, Erling Haaland.