Guardiola: Lahoz lubi się wyróżniać. Nie powiedziałem mu żadnego niewłaściwego słowa

Josep Guardiola jest wściekły na Matheu Lahoza. Jego zdaniem hiszpański arbiter miał olbrzymi wpływ na to, że Manchester City odpadł w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. - Lahoz lubi się wyróżniać - kpi Guardiola.
Menedżer Manchesteru City ma pretensje o sytuację z końcówki pierwszej połowy, gdy Lahoz nie uznał prawidłowego gola Leroya Sane. Gdyby bramka została zaliczona, Manchester Cty prowadziłby 2:0.
- Powiedziałem, że był gol. Nie obraziłem go. Byłem uprzejmy. I miałem rację. Wyrzucenie mnie na trybuny to zbyt wiele. Nie powiedziałem ani jednego niewłaściwego słowa - komentuje Guardiola.
- Lahoz lubi się wyróżniać, lubi być wyjątkowy. Każdy widzi, że coś się wydarzyło, ale on podejmuje zupełnie inną decyzję. W zeszłym sezonie nie podyktował dla nas ewidentnego rzutu karnego w meczu z Monaco. Gdy drużyny są wyrównane, wpływ takich decyzji jest wielki - dodaje menedżer Manchesteru City.
- Gratuluję Liverpoolowi. Mam nadzieję, że będzie dobrze bronić honoru angielskiej piłki w półfinałach. Są topową drużyną, mają świetnego menedżera. Zasłużyli na awans - zakończył Guardiola.
Ostatecznie Manchester City przegrał z Liverpoolem 1:2. W pierwszym meczu drużyna Juergena Kloppa wygrała 3:0 i awansowała do półfinału rozgrywek.