Grzegorz Szamotulski: Szczęsny był zasłonięty przez obrońcę. Z tego wynikała jego spóźniona interwencja

Anglicy w środowy wieczór na PGE Narodowym tylko raz zdołali trafić do siatki. Gola dla "Synów Albionu" zdobył Harry Kane.

Snajper popisał się znakomitym uderzeniem z dystansu. Jego petarda z 30. metra totalnie zaskoczyła Wojciecha Szczęsnego. Polak znalazł się w ogniu krytyki, bo wydaje się, że mógł się lepiej ustawić w tej sytuacji.

Grzegorz Szamotulski ocenił postawę golkipera. Jak przekonuje, Szczęsny nie ponosi całej winy za straconego gola.

- Oczywiście zawsze się można lepiej zachować, ale tu miał do czynienia z naprawdę trudną sytuacją. Choć odległość była duża, piłka leciała z bardzo dziwną rotacją. Do tego Szczęsny był całkowicie zasłonięty przez naszego obrońcę. Z tego wynikała jego spóźniona interwencja - stwierdził "Szamo".

- Kane oddał ciężki strzał, piłka była spadająca. Jeśli do pewnego momentu się tego nie widzi, to nie ma szans na reakcję. Niektórzy powiedzą, że tej klasy bramkarz powinien się zachować lepiej i obronić, ale takie opinie łatwo formułować, jeśli samemu nigdy nie stało się między słupkami - dodał.

- Wojtkowi ostatnio nie szło, jednak wierzę, że ten pech musi się kiedyś skończyć - zakończył.