Grzegorz Lato z jasnym zdaniem w sprawie zmiany selekcjonera. "Trzeba zamknąć ten temat"

Grzegorz Lato z jasnym zdaniem w sprawie zmiany selekcjonera. "Trzeba zamknąć ten temat"
RAFAL OLEKSIEWICZ / PRESSFOCUS
W ostatnich dniach w mediach sporo mówiło się na temat możliwego zwolnienia Jerzego Brzęczka. Przeciwny temu jest były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Grzegorz Lato. W rozmowie z "WP Sportowe Fakty" podał szereg argumentów przeciwko takiemu rozwiązaniu.
Spora część kibiców oraz dziennikarzy domagała się od Zbigniewa Bońka stanowczych ruchów i rychłej zmiany na stanowisku selekcjonera. Obecnie wszystko wskazuje na to, że Jerzy Brzęczek pozostanie w drużynie co najmniej do mistrzostw Europy. Grzegorz Lato uważa to za dobre rozwiązanie.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Gdyby trenerzy grali i decydowali o wszystkim, mistrzem świata byłaby Arabia Saudyjska. Kupiłaby sobie najlepszego szkoleniowca, zapłaciła mu worek pieniędzy i miałaby zagwarantowany sukces. Tak to niestety nie działa, potrzeba jeszcze wykonawców. Epidemia sprawiła, że ci, którzy mają szerokie kadry i duży wybór wśród dobrych piłkarzy, radzą sobie lepiej. My takiego komfortu nie posiadamy - ocenił.
Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej w rozmowie z "WP Sportowe Fakty" podał argumenty, które jego zdaniem powinny przesądzić o pozostaniu Brzęczka na stanowisku. Jednym z nich są przyszłoroczne wybory w PZPN-ie i zmiana kierownictwa.
- Brzęczek wprowadził kadrę na Euro i dlatego powinien doprowadzić zadanie do końca. Trzeba zamknąć ten temat. Poza tym niedługo kończy się kadencja prezesa i w PZPN będą nowe władze. Na miejscu tego, kto przejmie zarządzanie związkiem, nie chciałbym, żeby na kilka miesięcy przed wyborami podpisywano umowę z nowym trenerem. Ja to przeżywałem po odejściu Michała Listkiewicza, który na trzy miesiące przed końcem kadencji przedłużył kontrakt z Leo Beenhakkerem. Potem nowy prezes zostaje z problemem i musi płacić zwolnionemu wielkie pieniądze. Nie chciałbym też sytuacji, żeby nowy selekcjoner narzekał, że dostał nieprzygotowany zespół i szukał wymówek. Do mistrzostw Europy pozostało pół roku, nie ma czasu na takie zmiany - argumentuje.
Lato pozytywnie ocenia środowe starcie z Holandią. Jego zdaniem gra "Biało-Czerwonych" wyglądała o wiele lepiej niż w spotkaniu z Włochami, chociaż rywale wciąż byli lepszym zespołem.
- Była zdecydowana poprawa. Długo prowadziliśmy, choć trzeba przyznać, że w przekroju całego spotkania Holendrzy pokazali więcej jakości. Szkoda, że Przemysław Płacheta nie trafił na 2:0, to by trochę ostudziło mecz. Mieliśmy tylko jednego gola przewagi i było wiadomo, że jeden błąd będzie miał ogromne koszty. Rywale stworzyli o wiele więcej sytuacji niż my - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik19 Nov 2020 · 14:53
Źródło: WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również