Grzegorz Lato o spotkaniu z Andorą: W takich meczach wynik liczę od trzech goli wzwyż

Biało-czerwoni odnieśli spokojne zwycięstwo, jednak nie ustrzegli się błędów. Lato nie ukrywa, że miał nadzieję na zachowanie przez naszą kadrę czystego konta.

- To oczywiście zasłużone zwycięstwo, choć zakładałem, że nie stracimy bramki i będzie do zera. W takich meczach jak z Andorą wynik liczę od trzech goli wzwyż, więc trudno mówić, że było efektownie - przyznał Lato na łamach "WP Sportowe Fakty".

Polska wywalczyła już pewny udział w barażach o awans na mistrzostwa świata. O tym, z kim możemy w nich zagrać, przeczytacie TUTAJ.

- To wyjątkowo głupio stracona bramka. Przecież graliśmy w przewadze i to nie powinno się zdarzyć. Zobaczymy, z kim przyjdzie nam się zmierzyć w barażach, ale jeśli nie będziemy mieć szczęścia w losowaniu i wpadniemy na kogoś mocnego, takie błędy w tyłach mogą wiele kosztować - stwierdził Lato.

- Ciągle czekamy, z kim przyjdzie nam się tłuc o awans. W grupie eliminacyjnej układ sił był jasny od początku. Już na starcie straciliśmy punkty z Węgrami i to sprawiło, że nawet przez chwilę nie zbliżyliśmy się do walki o pierwsze miejsce. Anglicy nie byli zagrożeni - podkreślił były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Chociaż praktycznie wiadomo, że Polska zajmie drugie miejsce w grupie eliminacyjnej, nie może być mowy o odpuszczeniu w poniedziałkowym starciu z Węgrami. Od wyniku meczu z "Madziarami" zależy, czy podopieczni Paulo Sousy będą rozstawieni w barażach.