Grzegorz Lato niezadowolony po zwycięstwie z San Marino. "Tak naprawdę wygraliśmy 2:0"

Podopieczni Paulo Sousy zgodnie z oczekiwaniami nie mieli większych problemów ze zdobyciem kompletu punktów. Sytuacja Polski w grupie nie uległa jednak poprawie.

- Z San Marino tak naprawdę wygraliśmy 2:0, bo z takimi rywalami zaczynam liczyć gole dopiero po trzecim. Zrobiliśmy swoje, gorzej, że Albania wygrała na Węgrzech - stwierdził Lato na łamach "WP Sportowe Fakty".

Aktualnie Polacy zajmują trzecie miejsce w tabeli grupy eliminacyjnej. Strata do drugiej Albanii wynosi jeden punkt, co sprawia, że wtorkowy mecz w Tiranie będzie niezwykle ważny w kontekście szans na awans na mundial.

- To będzie ciężka przeprawa. Jeśli przegramy, mamy pozamiatane. Zrobią się cztery punkty straty, a Albania zagra jeszcze u siebie z Andorą. Nie ma więc miejsca na jakąkolwiek chwilę słabości - podkreślił Lato.

- Tuż po losowaniu wszyscy nasi fachowcy mówili, że liczyć się bedą tylko Anglia i Polska, a tu nagle z kapelusza wyskoczyła Albania i się porobiło. Zresztą gdybyśmy wtedy szukali naszego największego rywala w walce o drugie miejsce, pewnie też nie stawialibyśmy na Albańczyków, tylko na Węgrów - dodał były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Spotkanie Albania - Polska rozpocznie się we wtorek o godzinie 20:45. Będziecie je mogli śledzić w naszym serwisie, dzięki relacji na żywo.