Grzegorz Krychowiak zdradził swój plan na przyszłość. Zaskakująca deklaracja. "Żona się ze mną zgadza"

Grzegorz Krychowiak wyznał, że po zakończeniu kariery piłkarskiej chciałby spróbować sił jako trener. Reprezentant Polski zdradził plany dotyczące swojej przyszłości w rozmowie na kanale "Foot Truck".
Grzegorz Krychowiak gra obecnie dla AEK Ateny. 32-letni piłkarz nie myśli jeszcze o zakończeniu kariery i widzi przed sobą jeszcze kilka sezonów gry.
Okazuje się, że futbolowa przygoda reprezentanta Polski może potrwać znacznie dłużej. Wiele osób pół-żartem, pół-serio twierdziło, że Krychowiak po odwieszeniu butów na kołek zajmie się modą. Pomocnik ma jednak inne plany na przyszłość.
- Chciałbym się gdzieś zadomowić na dłużej. Chciałbym jeszcze pograć w jednym klubie trzy, cztery lata, a później podejść do prezydenta i poprosić go, bym mógł poprowadzić drugi zespół - wyznał Krychowiak na kanale "Foot Truck".
- Nawet żona mi powtarza, że to zawód dla mnie. Ludzie mogą nie wierzyć, że nie czytam komentarzy na swój temat. A wydaje mi się, że w życiu trenera to jest podstawa. To zawód, który jest bardzo bliski tego, co robię całe życie. Lubię przyjść do klubu i być pierwszym, jeszcze przed trenerem. Pójść na siłownie, albo na boisko i chwilę potrenować samemu. Ciężka praca sprawa mi ogromną przyjemność - kontynuował reprezentant Polski.
- Odbiegając od kwestii taktycznych, to wydaje mi się, że komunikacja z zawodnikami to połowa sukcesu. Grałem w zespołach, które osiągały sukces, bo wszyscy biegali, bronili i walczyli. A grałem też z zawodnikami, którzy mieli ogromny talent i do nich się inaczej podchodzi. Jest mało zawodników, którzy mają ogromny talent i dużo pracują. To zupełnie inna bajka. Komunikacja z takimi zawodnikami jest kluczowa - podkreślił piłkarz w rozmowie z Jakubem Polkowskim oraz Łukaszem Wiśniowskim.
Obecnie Grzegorz Krychowiak skupia się jednak na swoim pobycie w Grecji. AEK walczy o udział w przyszłej edycji europejskich pucharów, natomiast 32-latek walczy o ekskluzywny kontrakt (więcej TUTAJ).
- Zostałem bardzo dobrze odebrany, czuję szacunek klubu i kibiców, ale to jest bardzo krótkie i złudne, jeśli to później nie przełoży się na boisku. Jeśli nie będzie grał na odpowiednim poziomie, to możesz bardzo szybko spaść. Nie czuję się żadną gwiazdą. Na każdym treningu muszę udowadniać, że nie przyjechałem tu tylko dla ładnej pogody - stwierdził Polak.