Gracz Wisły Kraków: Przerwa w lidze i treningi bardzo nam pomogły

Już dziś Wiślacy wyruszają w drogę do Wrocławia, jutro zaś podopieczni Kiko Ramíreza zmierzą się ze Śląskiem. Przed wyjazdem odbyła się konferencja prasowa, której uczestnikiem był Zoran Arsenić, chorwacki obrońca Białej Gwiazdy.
Pozyskany z NK Osijek zawodnik w pierwszych kilku kolejkach nie mógł przebić się do pierwszego składu, lecz gdy już pojawił się na murawie od pierwszych minut, nie oddał miejsca w jedenastce w ostatnich sześciu spotkaniach. - Czekam na decyzję trenera co do tego, czy wyjdę w pierwszym składzie i przedłużę tę serię. Treningi bardzo nam pomogły, dobrze przepracowaliśmy ten czas przerwy od ligi. Na zajęciach dałem z siebie sto procent - przyznał defensor, który może grać na każdej pozycji w obronie.
- Grałem bardzo często jako prawy obrońca w Osijeku, nie mam z tym problemu, podobnie, jak z grą na lewej stronie defensywy. Jestem zaznajomiony ze specyfiką gry na tej pozycji - potwierdził tę tezę 23-latek.
Śląsk dysponuje dwójką groźnych napastników o zupełnie różnych charakterystykach. Marcin Robak to wysoki i mocno trzymający się na nogach snajper, a Arkadiusz Piech znany jest ze swojej wszędobylskości. - Osobiście gra mi się lepiej przeciwko napastnikom wysokim i silnym, tak, jak Marcin Robak. Piech jest szybkim zawodnikiem i dysponuje dobrą techniką, z takimi zawodnikami stoperom gra się gorzej - przyznawał „Zoka”.
Dziennikarze pytali także obrońcę Białej Gwiazdy, jak odnajduje się w Krakowie po kilku miesiącach. - Potrzeba trochę czasu na aklimatyzację, na ten moment wszystko jest w jak najlepszym porządku. Znalazłem mieszkanie, dobrze się tu czuję. Umiem już trochę mówić po polsku, daję sobie radę, gdy na przykład chodzimy do restauracji. W kadrze są jeszcze inni Chorwaci, więc na pewno łatwiej się zaaklimatyzować - stwierdził 23-latek.
Jednym z czynników, jakie przekonały „Zokę” do gry w Ekstraklasie, były piękne stadiony, na które chodzi znacznie więcej kibiców niż w Chorwacji. Tym bardziej starcie z Legią które już za tydzień odbędzie się przy R22 może być dla obrońcy dużym przeżyciem. - To dla mnie coś zupełnie nowego. Dopiero od tego sezonu mogę grać przy takiej publiczności. To dodaje motywacji i nie nakłada dodatkowej presji. Gdy byłem młodszy marzyłem o grze przed dużą liczbą widzów i teraz bardzo się cieszę, że mam taką możliwość. Już nie mogę doczekać się starcia z Legią - uśmiechał się Arsenić.
Śląsk dysponuje dwójką groźnych napastników o zupełnie różnych charakterystykach. Marcin Robak to wysoki i mocno trzymający się na nogach snajper, a Arkadiusz Piech znany jest ze swojej wszędobylskości. - Osobiście gra mi się lepiej przeciwko napastnikom wysokim i silnym, tak, jak Marcin Robak. Piech jest szybkim zawodnikiem i dysponuje dobrą techniką, z takimi zawodnikami stoperom gra się gorzej - przyznawał „Zoka”.
Dziennikarze pytali także obrońcę Białej Gwiazdy, jak odnajduje się w Krakowie po kilku miesiącach. - Potrzeba trochę czasu na aklimatyzację, na ten moment wszystko jest w jak najlepszym porządku. Znalazłem mieszkanie, dobrze się tu czuję. Umiem już trochę mówić po polsku, daję sobie radę, gdy na przykład chodzimy do restauracji. W kadrze są jeszcze inni Chorwaci, więc na pewno łatwiej się zaaklimatyzować - stwierdził 23-latek.
Jednym z czynników, jakie przekonały „Zokę” do gry w Ekstraklasie, były piękne stadiony, na które chodzi znacznie więcej kibiców niż w Chorwacji. Tym bardziej starcie z Legią które już za tydzień odbędzie się przy R22 może być dla obrońcy dużym przeżyciem. - To dla mnie coś zupełnie nowego. Dopiero od tego sezonu mogę grać przy takiej publiczności. To dodaje motywacji i nie nakłada dodatkowej presji. Gdy byłem młodszy marzyłem o grze przed dużą liczbą widzów i teraz bardzo się cieszę, że mam taką możliwość. Już nie mogę doczekać się starcia z Legią - uśmiechał się Arsenić.