Gracz Pogoni: Jeszcze nie wygraliśmy u siebie. Chcemy by kibice byli zadowoleni z naszej gry

Skrzydłowy rozpoczął spotkanie ze Śląskiem na ławce rezerwowych. - Mocno trzymałem kciuki, żeby chłopaki z drużyny, którzy byli na boisku zagrali dobry mecz i strzelili szybko bramkę – powiedział Błanik. - Spotkanie było wyrównane. Śląsk miał dwie dobre sytuacje bramkowe. My też stworzyliśmy swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy. Myślę, że jest to punkt, który musimy cenić, nasi przeciwnicy także.

Na boisku zawodnik pojawił się w 74. minucie i po jego indywidualnej akcji Portowcy mogli zdobyć zwycięską bramkę. - Mieliśmy przed chwilą odprawę i analizowaliśmy m.in. tę sytuację – przyznał pomocnik Pogoni. - Trener nam powiedział, że może gdyby Adam lepiej przyjął piłkę lub gdybym ja zabrał się bardziej na lewą stronę, to stworzylibyśmy większe zagrożenie. Moją zmianą trener chciał zwiększyć szansę na wygraną, bo zwycięstwo było dla nas bardzo ważne. Potrzebujemy punktów, których na początku sezonu nam brakuje. Myślę, że nasza gra z minuty na minutę się poprawiała, ale nie było ostatniego, dobrego podania, po którym ktoś mógł strzelić bramkę.

Od meczu we Wrocławiu Portowcy mają cztery dni na przygotowanie do pojedynku z Lechią. - Z niecierpliwością czekamy na ten mecz, bo będziemy grać przed własną publicznością i na pewno będzie nas to motywować – podkreśla skrzydłowy Dumy Pomorza. - Jeszcze u siebie nie wygraliśmy, także na pewno musimy poprawić się i sprawić, byśmy my sami oraz nasi kibice byli zadowoleni z naszej gry.

Do Szczecina przyjedzie Lechia, która obecnie zajmuje 3. miejsce w tabeli Lotto Ekstraklasy. - Nie będziemy patrzeć na to, kto przyjeżdża i ile ma punktów, tylko musimy się skupić na sobie i poprawić błędy, które popełniliśmy we Wrocławiu – zakończył Błanik. - Przede wszystkim musimy zagrać jeszcze lepsze spotkanie.