Gorzkie słowa De Bruyne o Manchesterze City. Tak został potraktowany
Kevin De Bruyne opowiedział o okolicznościach, w jakich dowiedział się, że Manchester City rezygnuje z jego usług. Belg przyznał, że był zaskoczony tą decyzją.
Kontrakt De Bruyna z ustępującym mistrzem Anglii obowiązuje do końca czerwca. Nie zostanie przedłużony. Belg po dziesięciu latach zmieni klub.
Doświadczony pomocnik zdradził, że szefowie klubu poinformowali go o rozstaniu podczas krótkiej rozmowy. Z jego słów na ten temat przebija gorycz.
- Byłem w lekkim szoku. Przez cały sezon nie dostałem żadnej oferty, a klub podjął decyzję. Trochę mnie to zaskoczyło, ale muszę to zaakceptować. Nadal uważam, że mogę grać na wysokim poziomie - powiedział De Bruyne.
- Powiedziałem Begiristainowi i Soriano, że czuję, że nadal mam wiele do zaoferowania. Wiem, że nie mam już 25 lat, ale jestem przekonany, że mogę wykonywać swoją pracę na dobrym poziomie - dodał.
Reprezentant Belgii uważa, że stał się ofiarą kryzysu, w jakim Manchester City znalazł się w środkowej części sezonu. Seria słabych wyników spowodowała, że stracił szansę na obronę tytułu i sukces w Lidze Mistrzów.
- Klub podjął taką decyzję, bo cała drużyna miała problemy. Może gdyby było inaczej, a ja wróciłbym do formy, to stałoby się inaczej. Zostałem tylko poinformowany o decyzji. Nie wiem, co za nią stało. Nadal uważam, że jestem w dobrej formie. Nie licząc kontuzji rozegrałem więcej meczów niż w poprzednim sezonie. Czuję się dobrze, odpowiedni rytm nadchodzi - podsumował De Bruyne.
- Nie mam ochoty ujawniać dokładnych powodów tej decyzji. Ze strony klubu były raczej biznesowe. Przekazano mi decyzję i tyle - dodał.