Gol w doliczonym czasie gry przesądził o wyniku! Remis Śląska Wrocław z Lechią Gdańsk

Wynik meczu powinien otworzyć Łukasz Zwoliński. Zawodnik Lechii w spektakularny sposób zmarnował jednak rzut karny. W kolejnych minutach 28-latek zmarnował jeszcze dwie dobre okazje.

Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 33. minucie. Wtedy Zlatana Alomerovicia pokonał Dino Stiglec, wyprowadzając Śląsk na prowadzenie.

Po przerwie arbiter znów wskazał na punkt oddalony od bramki o jedenaście metrów. Tym razem karnego mieli egzekwować gospodarze z Wrocławia. Po interwencji systemu VAR sędzia jednak zmienił swoją decyzję.

W 61. minucie prowadzenie "Wojskowych" mógł podwyższyć Caye Quintana. Hiszpan wyszedł na czystą pozycję, ale przegrał pojedynek z Alomeroviciem.

Na 10 minut przed końcem dobrą dwójkową akcję przeprowadzili dwaj zmiennicy Śląska - Szymon Lewkot i Petr Schwarz. Czech nie potrafił jednak sfinalizować akcji. W doliczonym czasie gry obrońcom urwał się Erik Exposito. Napastnik trafił w boczną siatkę.

Gdy wydawało się, że gospodarze dowiozą jednobramkowe prowadzenie do końca, w 95. minucie gola na wagę remisu strzelił Tomasz Makowski. Mecz zakończył się rezultatem 1:1.

W następnej kolejce gdańszczanie zagrają z Cracovią. Śląsk w czwartej kolejce podejmie Górnik Łęczna. Wcześniej wrocławianie zmierzą się z Hapoelem Beer Szewa w rewanżu III rundy eliminacji Ligi Konferencji. W pierwszym meczu polski zespół wygrał 2:1.