Gol w 95. minucie pogrążył Manchester United! Zirkzee zabrał bramkę koledze! [WIDEO]
W pierwszym z sobotnich spotkań Premier League Brighton wygrało z Manchesterem United. W 95. minucie zwycięstwo gospodarzom dał Joao Pedro. Wcześniej w kuriozalnej sytuacji gola "Czerwonym Diabłom" zabrał Joshua Zirkzee.
Podopieczni Erika ten Haga już w 10. minucie byli bliscy wyjścia na prowadzenie. Dobrego dośrodkowania Diogo Dalota nie zdołał jednak wykorzystać Amad Diallo.
Po nieco ponad dwóch kwadransach rywalizacji do siatki trafiło za to Brighton. Joao Pedro dograł do Mitomy, ten wypatrzył w polu karnym zupełnie niepilnowanego Danny'ego Welbecka, a wychowanek United skarcił swój były zespół.
Jeszcze przed przerwą zawodnicy z Manchesteru mogli doprowadzić do wyrównania. Marcus Rashford trafił nawet do siatki, lecz znajdował się na spalonym. Steele obronił natomiast strzał Masona Mounta.
W 52. minucie Brighton było o włos od kolejnego gola. Po uderzeniu Milnera sytuację uratował wyłącznie Dalot, ofiarnie wybijając futbolówkę z linii bramkowej. Bliski dubletu był Welbeck, który w 59. minucie obił poprzeczkę.
Niewykorzystane sytuacje zemściły się na gospodarzach błyskawicznie. Niecałe dwie minuty po sytuacji Welbecka do wyrównania doprowadził Amad Diallo.
W 70. minucie wydawało się, że kolejnego gola "Czerwonym Diabłom" da Alejandro Garnacho. Kolegę z drużyny zatrzymał jednak... Joshua Zirkzee. Holender dotknął piłki tuż przed linią bramkową, a przy tym był na spalonym. W efekcie bramki nie uznano.
W końcówce Ten Hag niespodziewanie zdjął z boiska Bruno Fernandesa. Zmiany na nic się jednak nie zdały - w końcówce to Brighton zdecydowanie częściej atakowało.
W 95. minucie przyniosło to efekt w postaci gola na 2:1. Bohaterem "Mew" został Joao Pedro. Brazylijczyk wykorzystał dogranie Adingry, a Brighton odniosło drugie zwycięstwo w sezonie.