Gol w 93. minucie dał zwycięstwo Widzewowi Łódź! Beniaminek rzutem na taśmę pokonał Śląsk Wrocław [WIDEO]
W drugim z piątkowych spotkań 21. kolejki PKO Ekstraklasy Widzew Łódź rzutem na taśmę wygrał 1:0 ze Śląskiem Wrocław. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, w 93. minucie trzy punkty gospodarzom dał Kristoffer Hansen.
Niewiele brakowało, aby Śląsk bardzo szybko wyszedł w Łodzi na prowadzenie. Już w drugiej minucie Yeboah dobrze dograł do Konczkowskiego, który wślizgiem uderzył piłkę. Posłał jednak futbolówkę tuż obok bramki.
Na odpowiedź Widzewa trzeba było trochę poczekać. Leszczyński bez problemu poradził sobie z uderzeniem Hanouska, a Pawłowski strzelał nad poprzeczką. W 20. minucie bramkarz Śląska znakomicie zatrzymał z kolei Sancheza.
W końcówce pierwszej połowy niewiele brakowało, aby Śląsk wyszedł na prowadzenie. Po dużym błędzie Ravasa stuprocentową sytuację na gola miał Yeboah. Sytuację uratował Serafin Szota, wybijając piłkę z linii bramkowej.
W drugiej części spotkania goście domagali się rzutu karnego po tym, jak Yeboah przewrócił się w "szesnastce". Sytuacja była analizowana przez system VAR, lecz sędzia nie wskazał na jedenasty metr.
W 65. minucie za wcześniejszy błąd nieco zrehabilitował się Ravas, zatrzymując Konczkowskiego. Po drugiej stronie boiska dobrej okazji nie wykorzystał Pawłowski, który uderzył tylko w boczną siatkę.
Sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry Pawłowski miał kolejną świetną okazję, lecz i tym razem nie zdołał oddać celnego strzału. Gdy wydawało się, że mecz zakończy się remisem, Widzew zdobył bramkę na wagę trzech punktów.
Pawłowski może i był nieskuteczny, ale w kluczowym momencie dobrze zgrał piłkę głową do Kristoffera Hansena, a ten nie pomylił się z kilku metrów. Ostatecznie gospodarze zwyciężyli więc 1:0 i wrócili na czwarte miejsce w tabeli. Śląsk jest jedenasty.