Gol Modricia nie powinien zostać uznany! Były sędzia nie ma wątpliwości
Reprezentacja Polski po golu Luki Modricia przegrała w niedzielę z Chorwacją w Lidze Narodów. Rafał Rostkowski z TVP Sport informuje jednak, że bramka dla gospodarzy nie powinna zostać uznana.
Gwiazdor Realu Madryt w 52. minucie świetnie przymierzył z rzutu wolnego. W rozmowie z TVP Sport Michał Probierz zwracał uwagę na to, że Chorwaci naruszyli przepisy podczas stałego fragmentu gry.
- Ja już sam nie wiem, jakie są przepisy. Jeżeli ktoś mówi, że zawodnik nie może stać przy metrze od muru, a stoi dwóch zawodników i „spycha” mur, to ja już nie wiem, jakie są przepisy, one się zmieniają z każdym meczem… - mówił.
Jak się okazuje, selekcjoner biało-czerwonych miał rację. Rafał Rostkowski, były arbiter międzynarodowy, nie ma wątpliwości, że Mateo Kovacić rzeczywiście stał zbyt blisko muru.
- Pozycja Petkovicia była raczej nieistotna, inaczej było z ustawieniem Kovacicia. On przed wykonaniem rzutu wolnego próbował uciec przed kryjącym go Kacprem Urbańskim. Gdy Kovacić stanął obok Petkovicia, Urbański nie mógł stanął tuż obok niego, bo byłby zbyt blisko piłki. Musiał więc stanąć za nim, ale w murze. Po chwili Petković cofnął się i zbliżył do Polaka, aby zrobić miejsce na strzał Modricia. Piłka przeleciała jednak ponad prawą częścią muru, a nie lewą, którą współtworzył Urbański - napisał Rostkowski.
Były sędzia uważa, że Polakom należał się rzut wolny. a gol dla Chorwacji nie powinien zostać uznany. Jednocześnie ma jednak świadomość, że przepis, o którym wspomina, jest w zasadzie martwy.
- Sędzia zasadniczo powinien anulować bramkę i podyktować rzut wolny pośredni dla reprezentacji Polski. W praktyce ten przepis jest martwy, jak wiele innych w "Przepisach gry"… Sędziowie często go ignorują, starając się kierować "duchem gry". To jednak może wzbudzać i wzbudza kontrowersje, bo zamiast ignorować przepis, należałoby go doprecyzować - podkreślił.