Głośny skandal w polskim klubie. Mocne zarzuty pod adresem trenera. "Chciał mnie pocałować"

Głośny skandal w polskim klubie. Mocne zarzuty pod adresem trenera. "Chciał mnie pocałować"
Źródło: Artsaba Family / Shutterstock
Stomilanki Olsztyn w zeszłym sezonie wywalczyły awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Teraz o klubie jest głośno z innego powodu. Była zawodniczka klubu twierdzi, że padła ofiarą napastowania seksualnego ze strony swojego byłego trenera.
W lutym piłkarki Stomilanek Olsztyn napisały oświadczenie, które rozesłały do mediów. Poinformowały w nim, że były poniżane, upokarzane i wyśmiewane w klubie. Teraz głos zabrała Weronika Rozalska, która grała w klubie w latach 2019-2021.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Trener zapytał, czy mi zimno. Od początku trzęsłam się ze strachu. Przez całą drogę poprawiał mnie, że mam nie mówić do niego "trenerze", tylko po imieniu - wspomina Rozalska.
- Nie pojechał do bursy, tylko w stronę wiaduktu. Zatrzymał się pod nim, w ciemnym miejscu. Odpiął swój pas, nachylił się w moją stronę i chciał mnie pocałować. Wywinęłam się. Powiedziałam: "Nie, trenerze!". Odpuścił - przyznała.
Piłkarka miała wówczas zaledwie 17 lat, a jej trener ponad 40. Dziś nie pracuje on już w Stomilankach. Sam w rozmowie ze Sport.pl zapewnia, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
- Zostałam z koleżanką, a za chwilę do szatni wszedł trener Wojtek. Mówił, że go oczerniam, że to nieprawda. Schowałam się przed nim do łazienki. Też do niej wszedł. Pytał, dlaczego mu to robię. Twierdził, że coś źle zrozumiałam. I wyszedł - opisała.
- Nie zrobiłem niczego, co byłby wbrew woli zawodniczki, o której rozmawiamy. W związku z tym nie mam sobie nic do zarzucenia - skomentował oskarżany trener, odpierając zarzuty piłkarki.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik07 Mar 2024 · 11:28
Źródło: Sport.pl

Przeczytaj również