Giorgio Chiellini wskazał dwa mecze, które chciałby rozegrać na nowo. "To było ogromne rozczarowanie"
Giorgio Chiellini udzielił wywiadu dla "Eleven Sports". Piłkarz Juventusu mówił m.in. o przemianie Wojciecha Szczęsnego. Obszernie opowiedział także na pytania o swoją dotychczasową karierę.
Chiellini od wielu sezonów stanowi o sile Juventusu. Defensor na przestrzeni lat współpracował z wieloma uznanymi trenerami. W rozmowie z Piotrem Dumanowskim nie ukrywał, że szczególnie sobie ceni dwóch szkoleniowców.
- Miałem okazję pracować z wieloma świetnymi trenerami. Dwaj najważniejsi to Conte i Allegri. To właśnie z nimi przeżyłem najwięcej emocji - przyznał.
- Największy wariat w szatni Juventusu? Szczęsny mógłby wygrać taki plebiscyt. To jeden z największych wariatów. Mógłbym dodać Cuadrado, ale Wojtek jest chyba zabawniejszy. Wcześniej wyróżniali się Ceceres i Simone Pepe - dodał.
Obrońca "Starej Damy" przy okazji wskazał też spotkania, które chciałby rozegrać na nowo. Jak się okazuje, Chiellini wciąż żałuje niektórych rozstrzygnięć sprzed lat.
- Jeśli chodzi o reprezentację, to mecz Włochy - Szwecja, po którym odpadliśmy z walki o mundial. W karierze klubowej - finał Ligi Mistrzów w 2015 roku z Berlina przeciwko Barcelonie. Doznałem kontuzji trzy, cztery dni przed finałem. To było ogromne rozczarowanie. Grałem w finale dwa lata później. Nawet jak nie wygrywasz, to móc rozegrać taki mecz to wielki przywilej. Takie emocje zostają na całe życie - dodał.
Chiellini został też zapytany o swojego ulubionego rywala. Wybór Włocha padł na Zlatana Ibrahimovicia.
- Nasze kariery rozwijały się równolegle. Najpierw był moim kolegą z zespołu. Potem trafił do Interu i Milanu, spotykaliśmy się w meczach reprezentacji. Rozegraliśmy masę spotkań. Rywalizowaliśmy, jak miałem 20 lat, i rywalizujemy teraz, gdy mam 36 lat. To dlatego mogę go nazwać ulubionym rywalem - zakończył.