Gikiewicz może wejść do sztabu egzotycznej reprezentacji. Kandydat na selekcjonera już dzwonił

Gikiewicz to piłkarski obieżyświat. Grał m.in. w Kazachstanie, Bułgarii, Arabii Saudyjskiej, Jordanii czy Indiach. Od tego sezonu występuje w barwach KTS Weszło.

Jednocześnie Gikiewicz chce zdobyć kwalifikacje trenerskie. Wkrótce rozpocznie kurs UEFA A, którego ukończenie otworzy mu ciekawe perspektywy. Oferty otrzymuje już teraz.

- Trzy miesiące temu dzwoniło do mnie Al-Faisaly z Jordanii. Tam tylko potrzeba UEFA A, żeby być "head coachem". Wydaje mi się, że to jest taki kierunek, który prawdopodobnie będzie, bo tam jestem szanowany. Wiadomo, że niedoświadczenie, ale dobiorę sobie taki sztab, że będzie mi łatwiej. Już mamy jakiś tam wyselekcjonowanych trenerów i to z Polski naprawdę z dobrymi nazwiskami. Dzwonią do mnie i pytają czy możemy razem wyjechać - powiedział Gikiewicz w rozmowie na kanale Tomasza Ćwiąkały na YouTube.

Niewykluczone, że kariera trenerska 36-latka rozpocznie się od pracy z... kadrą Jordanii. Kandydat do roli selekcjonera tej reprezentacji widzi go w swoim sztabie.

- Zadzwonił mój były trener z Czarnogóry Nebojsa Jovović. Jordania przegrała w finale Pucharu Azji, przez co trener z Maroka najprawdopodobniej odejdzie ze względów rodzinnych. Najprawdopodobniej mój trener ten, który był ze mną wtedy w tym najlepszym okresie w Jordanii, dostanie od lata propozycje bycia selekcjonerem reprezentacji Jordanii. Coś szepnął, że może być tak, że tak jak Sebastian Mila w reprezentacji Polski, tak ja może będę u niego w sztabie szkoleniowym. Trzymam kciuki, żeby tak to było - powiedział Gikiewicz.