Koszmarne zachowanie Rafała Gikiewicza. Polski bramkarz zawalił gola w Bundeslidze

Fatalny błąd Rafała Gikiewicza w meczu Augsburga z Unionem. Polak przyczynił się nim do tego, że zespół z Berlina zdobył pierwszą ze swoich bramek. Spotkanie zakończyło się remisem 2:2.
Wszystko działo się w 7. minucie. Paul Seguin przejął piłkę na swojej połowie i natychmiast zagrał w kierunku Sheraldo Beckera. Do piłki ruszył nie tylko napastnik Unionu, ale też Gikiewicz. Problem w tym, że polski bramkarz fatalnie ocenił sytuację. Nie miał szans na to, by dobiec do piłki przed rywalem.
Becker przejął futbolówkę, gdy Gikiewicz był daleko przed swoim polem karnym. Polak zepchnąć rywala do linii bocznej, rozpaczliwie interweniował wślizgiem, ale rywal z ostrego kąta trafił do bramki.
Gikiewicz w pierwszej połowie skapitulował jeszcze raz - po uderzeniu Kevina Behrensa. Do przerwy był jednak remis, bo dwa gole dla gości strzelił Florian Niederlechner.
W drugiej połowie wynik się nie zmienił. Gikiewicz na boisku pozostał do końca. Robert Gumny, który też zagrał w pierwszej jedenastce Augsburga, opuścił je w 78. minucie. Tymoteusz Puchacz nie zmieścił się w kadrze meczowej Unionu.