Gigantyczne emocje w hicie 1 Ligi! Zdecydował gol w piątej minucie doliczonego czasu! [WIDEO]

Gdynianie zaskoczyli rywali już w 8. minucie. Po rozegraniu rzutu rożnego piłkę przed bramkę strącił Marcjanik, a Sobczak skierował ją do siatki. To dla niego ważny moment - w poprzednim sezonie grał przecież w Wiśle.

W kolejnych minutach dużo było walki, niewiele ciekawej gry w piłkę. W polu karnym Arki doszło do olbrzymiej kontrowersji: choć Gaprindaszwili wyraźnie zagrał ręką, to sędzia Raczkowski nie przerwał gry.

Wisła wyrównała w 28. minucie. Wystarczył jej błysk Rodado. Hiszpan mimo tłoku przed polem karnym zdecydował się na płaski strzał. Piłka wpadła do siatki tuż przy słupku.

Goście w końcówce pierwszej połowy mieli znakomita okazję do strzelenia drugiego gola. Piłka po uderzeniu Zwolińskiego zatrzymała się na słupku.

Wisła z animuszem rozpoczęła drugą połowę, ale szybko spotkał ją zimny prysznic. W 53. minucie w zamieszaniu po rzucie rożnym najbardziej przytomny był Azacki, który wepchnął piłkę do siatki.

"Biała Gwiazda" ruszyła do ataku. Mogła się podobać zwłaszcza jej kombinacja z 60. minucie. Zabrakło tylko dobrego wykończenia, bo Duarte kropnął nad poprzeczką. Kilka minut później Zwoliński główkował obok bramki.