Gigantyczna sensacja w Pucharze Króla! Obrońca zagrał w bramce i wyrzucił Gironę! [WIDEO]
W środę doszło do gigantycznej sensacji w meczu Pucharu Króla. Girona odpadła z tych rozgrywek po porażce z czwartoligowym UD Logrones. Bohaterem gospodarzy został 19-letni obrońca, który z konieczności zagrał jako bramkarz.
Trzecia drużyna ostatniego sezonu La Liga była zdecydowanym faworytem spotkania, ale miała ogromne problemy. Przez 90 minut nie potrafiła oddać nawet celnego strzału.
Logrones postawiło trudne warunki, ale gospodarze mieli spory problem. Kontuzji doznał bowiem bramkarz, Royo Kike. Czwartoligowiec wykorzystał natomiast limit zmian.
W bramce z konieczności stanął 19-letni Pol Arnau. Prawy obrońca zgłosił się na ochotnika, a później stanął naprzeciwko doświadczonych rywali w serii rzutów karnych.
To "jedenastki" rozstrzygnęły bowiem o awansie do kolejnej rundy. Arnau w drugiej kolejce wyczuł intencje Abela Ruiza i wybronił jego uderzenie.
Logrones także raz się pomyliło. Ostatecznie o wszystkim zdecydował strzał Cristiana Stuaniego, przy którym doszło do wielkiego skandalu.
Po jego uderzeniu piłka odbiła się od poprzeczki i murawy, wyraźnie przekraczając linię bramkową. Sędziowie tego jednak nie zauważyli, a na tym etapie rozgrywek nie ma systemu VAR. W efekcie Girona odpadła z Pucharu Króla już w drugiej rundzie.
Oto skrót spotkania: