Gigantyczna kontrowersja w meczu Ekstraklasy! Sędziowie mogli przeoczyć gola, Pogoń znów zawiodła [WIDEO]
W drugim sobotnim meczu 25. kolejki PKO Ekstraklasy Pogoń Szczecin zremisowała 0:0 z Koroną Kielce. Choć oba zespoły nie mogły cieszyć się z goli, to mecz obfitował w duże emocje, zmarnowane sytuacje i ogromne kontrowersje.
"Portowcy" w ostatnim czasie na własnym obiekcie często zawodzili. Nie inaczej było w sobotni wieczór - szczecinianie wydawali się faworytami spotkania z Koroną Kielce, ale stracili punkty w starciu z beniaminkiem.
Po ponad kwadransie gry arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy, bo Grosicki był faulowany przez Petrowa. Po analizie VAR "jedenastkę" jednak anulowano, bo jeden z piłkarzy Pogoni znajdował się na spalonym.
W końcówce pierwszej części spotkania szczecinianie mocno przycisnęli. Strzał Kowalczyka został zablokowany przez obrońców, uderzenie Dąbrowskiego obronił Forenc, a Wahlqvist przeniósł piłkę nad poprzeczką.
Pogoń podobnie jak w wielu innych wiosennych spotkaniach raziła nieskutecznością. Niewiele brakowało, aby pięknym golem z dystansu popisał się Łęgowski. Po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki. Po drugiej stronie boiska Stipica zatrzymał z kolei Briceaga.
W 56. minucie wydawało się, że "Portowcy" wreszcie dopięli swego. Forenc obronił strzał Grosickiego, ale piłkę do własnej bramki wepchnął Godinho. Po długiej analizie VAR gola jednak anulowano. Futbolówka dotknęła bowiem ręki Luki Zahovicia.
Dziesięć minut później mieliśmy ogromną kontrowersję. Po strzale Szykawki i rykoszecie w ostatniej chwili interweniował Stipica. Telewizyjne powtórki pokazały, że piłka mogła przekroczyć linię bramkową, choć o jednoznaczny osąd było w tej sytuacji bardzo trudno.
W końcówce spotkania Pogoń miała dobre okazje na gola. Forenc dobrze obronił strzał Almqvista, a Podgórski w ostatniej chwili zablokował uderzenie Biczachczjana. Korona także miała swoją okazję - sytuację uratował Stolarski. Ostatecznie kibice w Szczecinie mimo ośmiu doliczonych minut nie doczekali się goli.
Po podziale punktów "Portowcy" pozostali na czwartym miejscu w ligowej tabeli - mają tyle samo punktów, co Lech Poznań. Korona nadal znajduje się w strefie spadkowej, ale zrównała się dorobkiem z Piastem Gliwice.