Gigantyczna kontrowersja w El Clasico! Barcelona okradziona z gola?! [WIDEO, AKTUALIZACJA]
W niedzielnym spotkaniu Realu Madryt z FC Barceloną byliśmy świadkami ogromnej kontrowersji. Ostatecznie sędziowie uznali, że piłka po strzale Lamine'a Yamala nie przekroczyła linii bramkowej.
Ostatnie w tym sezonie El Clasico od samego początku niemal bez przerwy trzymało w napięciu. Na gola Andreasa Christensena odpowiedział Vinicius Junior.
O ile faul na Lucasie Vazquezie był dość oczywisty, to ogromne kontrowersje wzbudziła sytuacja z 28. minuty. Wówczas z rzutu rożnego dośrodkowywał Ilkay Guendogan.
W "szesnastce" piłkę zdołał trącić Lamine Yamal. Andrij Łunin interweniował w okolicach linii bramkowej. Arbitrzy uznali, że piłka jej nie przekroczyła.
Sytuacja była przez długi czas analizowana przez system VAR. Żadna z powtórek nie dała jednak stuprocentowej pewności co do tego, czy Łunin zdążył z interwencją.
W La Liga nie ma bowiem technologii goal line. Władze rozgrywek uznały, że nie jest ona niezbędna w rozgrywkach. Od dawna obecna jest choćby w Premier League czy Serie A.
W tej sytuacji technologia goal line, oceniająca, czy piłka przekroczyła linię bramkową, z pewnością rozwiałaby wątpliwości. Można się spodziewać, że wydarzenia z El Clasico będą jeszcze obszernie analizowane.
AKTUALIZACJA - 22:05
Sytuację za pośrednictwem swojej technologii przeanalizowali eksperci CANAL+ Sport. Według nich piłka nie przekroczyła linii bramkowej.