Gholizadeh wreszcie trafił w Lechu! Czerwona kartka pogrążyła Pogoń [WIDEO]

Od pierwszych minut w stolicy Wielkopolski sporo się działo. Dużo pracy miał Valentin Cojocaru, który znakomicie bronił strzały Mikaela Ishaka oraz Afonso Sousy.

W 21. minucie Pogoń przed stratą gola uratował Leo Borges, blokując strzał Joela Pereiry. Po drugiej stronie boiska Bartosza Mrozka nie zdołał pokonać Kamil Grosicki.

W końcówce pierwszej połowy Benedikt Zech faulował Sousę. Początkowo arbiter wyciągnął jedynie żółtą kartkę, ale po analizie VAR zmienił zdanie. Obrońca Pogoni wyleciał z boiska i goście przez większość meczu musieli radzić sobie w dziesiątkę.

Od początku drugiej połowy Lech ruszył do huraganowych ataków. Cojocaru obronił uderzenie Sousy, a po strzale Ishaka piłkę z linii bramkowej wybił Linus Wahlqvist. Po chwili szwedzki snajper Lecha trafił już do siatki, znajdował się jednak na spalonym.

W 54. minucie Lech dopiął wreszcie swego i wyszedł na prowadzenie. Sousa rozegrał dwójkową akcję z Hakansem i pewnym uderzeniem nie dał szans Cojocaru.

Po tej bramce "Kolejorz" nie naciskał już tak mocno, lecz nadal miał dużą przewagę. Sousa trafił nawet do siatki po raz drugi, lecz znajdował się na spalonym.

W 77. minucie gospodarze wyprowadzili zabójczą kontrę. Ishak obsłużył Aliego Gholizadeha, a najdroższy nabytek w historii poznańskiego klubu wreszcie mógł cieszyć się z pierwszego gola w jego barwach.

Grająca w dziesiątkę Pogoń nie była w stanie odpowiedzieć. Lech wygrał przed własną publicznością 2:0 i awansował dzięki temu na pozycję lidera PKO Ekstraklasy.