Getafe odmawia gry z Interem Mediolan w Lidze Europy. "Nie polecimy w ognisko koronawirusa"

Epidemia koronawirusa może mieć wpływ na rozstrzygnięcia w europejskich pucharach. Getafe nie chce lecieć do Mediolanu na mecz z Interem w Lidze Europy.
Lombardia, której stolicą jest Mediolan, to jedno z ognisk koronawirusa w Europie. Już kilka dni temu władze Włoch postanowiły otoczyć region kordonem sanitarnym. Obecnie ograniczenia dla obywateli obowiązują na terenie całego kraju. Nie można swobodnie poruszać się między miastami, zamknięto kina i teatry, a bary i restauracje funkcjonują krócej.
Z powodu epidemii zawieszono już rozgrywki Serie A, która będzie pauzować przynajmniej do 3 kwietnia. O podobnym rozwiązaniu nie chcą słyszeć działacze UEFA. Mecze włoskich drużyn w europejskich pucharach mają się odbyć zgodnie z planem.
Takie stanowisko nie podoba się prezydentowi Getafe. Jego drużyna w czwartek powinna zagrać w Mediolanie z Interem w Lidze Europy. Szef klubu nie zamierza jednak godzić się na wyjazd piłkarzy do Włoch.
- Nie będę ryzykował, nie polecimy w ognisko koronawirusa. Prosiłem UEFA i federację o znalezienie innych rozwiązań. Nie będę wypełniał specjalnych pozwoleń, żeby tam polecieć. Najwyżej odpadniemy. Zdrowie jest ważniejsze - stwierdził Angel Torres.
Dla Getafe gra w 1/8 finału Ligi Europy to jeden z największych sukcesów w historii. Drużyna z przedmieść Madrytu lepszy wynik osiągnęła jedynie w sezonie 2007/08 - wtedy dotarła aż do ćwierćfinału Pucharu UEFA.