Gerard Badia z 200 meczami w barwach Piasta Gliwice. "To dużo dla mnie znaczy"
Spotkanie z Wisłą Kraków było szczególne dla Gerarda Badii. Kapitan Piasta Gliwice rozegrał 200. oficjalny mecz w barwach tego zespołu. W wywiadzie z oficjalną stroną klubu bardzo cieszył się z tego osiągnięcia.
Mecz Wisły z Piastem miał bardzo niecodzienny przebieg. "Biała Gwiazda" szybko wyszła bowiem na prowadzenie 3:0, lecz finalnie przegrała 3:4. Gerard Badia cieszy się, że jego drużynie udało się odwrócić losy spotkania.
- To był bardzo emocjonujący mecz, jakiego dawno nie było. Mamy nadzieję, że pomimo wygranej takie spotkanie się nie powtórzy, ponieważ początek był dla nas... katastrofalny. Finalnie wszystko pięknie się skończyło. Trzeba pogratulować drużynie za reakcję i za walkę do samego końca. Gramy w lidze, w której czasami o wyniku spotkania decydują ostatnie minuty. Zdobyliśmy bramkę w 90. minucie na remis i w 95. minucie padł gol, który zapewnił nam zwycięstwo - wspomina Badia w wywiadzie z oficjalną stroną klubu.
- Chciałbym pogratulować chłopakom, którzy weszli z ławki, bo naprawdę dużo nam pomogli. Bardzo podoba mi się ten Piast, w którym każdy czuje się ważny. To wszystko, co osiągnęliśmy w ostatnich latach, miało miejsce właśnie dlatego, że każdy miał swój udział w sukcesach.. Obojętnie, czy grasz od pierwszej minuty, czy wchodzisz w trakcie spotkania, zawsze pomagasz zespołowi. Każdy z nas jest ważny, nawet jak w jednym meczu gra całe spotkanie, a w kolejnym ma zdecydowanie mniej minut, to musi mieć świadomość, że każdy jest potrzebny - dodał.
- To był bardzo dobry prezent i to dużo dla mnie znaczy. Wczoraj rozmawiałam z kilkoma kolegami z Hiszpanii, z którymi grałem w innych klubach. Pogratulowali mi i powiedzieli, że w takich czasach grać tyle meczów w jednym klubie, to jest niecodzienna sprawa. Dlatego bardzo się cieszę, że mogłem rozegrać tyle spotkań w koszulce Piasta - przyznał.
- Dla mnie 200 to jest bardzo ładna liczba. To jest naprawdę dużo. Pamiętam, gdy zaczynałem grać w piłkę i widziałem Roberto Carlosa, który rozgrywał po 300 meczów w Realu Madryt. Zastanawiałem się, jak można coś takiego osiągnąć, mnie się to w życiu nie uda. A teraz sam już jestem blisko takiej liczby. Jestem zadowolony, że mogłem uczestniczyć w tylu rozgrywkach w jednym klubie i to właśnie w Piaście - zapewnił.
- Przyjechałem do Piasta siedem lat temu na testy. Później co roku przedłużałem umowy, ale powtarzałem sobie, że zobaczymy co będzie. Tutaj już byli zawodnicy, którzy grali dużo meczów w barwach Piasta. Nigdy nie przypuszczałem, że dołączę do tego grona. Z roku na rok czułem się tutaj coraz lepiej. Dwieście meczów robi wrażenie, ale ważniejsze jest to, że w tym czasie zdobyliśmy trzy medale i mistrzowski puchar. Mam nadzieję, że ten sezon skończy się równie pięknie - zakończył.