Gerard Badia podekscytowany derbami Piasta Gliwice z Górnikiem Zabrze: Wszystkie te mecze są szczególnie ważne
W poniedziałkowym spotkaniu 24. kolejki PKO Ekstraklasy Piast Gliwice zmierzy się w derbach Śląska z Górnikiem Zabrze. To szczególne spotkanie dla kapitana "Piastunek", Gerarda Badii.
W tym tygodniu podopieczni Waldemara Fornalika odpadli w półfinale Pucharu Polski po spotkaniu z Arką Gdynia. Gerard Badia bardzo żałuje, że nie będzie miał okazji zagrania o trofeum.
- Było ciężko zaraz po meczu, to podwójnie bolesna porażka, ponieważ wszyscy myśleliśmy, że w tym roku napiszemy piękną historię w Pucharze Polski. W poprzednich meczach pokonaliśmy bardzo silne drużyny – Legię, Pogoń na wyjeździe i w tym meczu z również silną Arką mieliśmy ogromne nadzieje na końcowy sukces. Jesteśmy źli i smutni, podobnie jak kibice, ale najlepszy moment na rehabilitację nadejdzie już w poniedziałek - powiedział Badia w rozmowie z oficjalną stroną Piasta.
- Jesteśmy profesjonalistami i zdajemy sobie sprawę, że czasem przychodzą porażki. Musimy umieć sobie z tym radzić, dziś jeszcze odczuwamy skutki ostatniego niepowodzenia, ale skupiamy się już na Górniku. Potrzebujemy odzyskać radość z gry i mam nadzieję, że poniedziałkowa wygrana w tym pomoże - dodał.
- Nie ukrywamy, że każdy kolejny mecz jest dla nas ważny. Sytuacja w tabeli nie jest zła, oba zespoły są w górnej części tabeli. Do poprzedniego meczu podchodziliśmy z dalekiej pozycji w tabeli, mało punktowaliśmy na początku sezonu, ale sytuacja się odwróciła i przed poniedziałkowym starciem jesteśmy wyżej w tabeli niż Górnik i chcemy, żeby tak zostało - zapewnił.
- Pamiętam każdy mecz derbowy, zagrałem już w wielu z nich, ale najlepiej wspominam ten pierwszy z nich, w którym zdobyłem swoją debiutancką bramkę w barwach Piasta. Ważny dla mnie również jest też ten, w którym strzeliłem zwycięskiego gola dla naszej drużyny. Jednak wszystkie spotkania z Górnikiem są szczególne i ważne dla mnie - przyznał.
- Szczerze, jestem bardzo zmęczony już graniem bez kibiców. Nie lubię grać w piłkę nożną przy pustych trybunach, ponieważ jestem zawodnikiem, który potrzebuje wsparcia ze strony kibiców i napędza mnie ich doping. Jak wspominałem jesteśmy profesjonalistami i zagramy jak najlepiej dla fanów, którzy mam nadzieję, że będą wspierać nas mimo tego, że zabraknie ich na żywo - zakończył.