"Gdziekolwiek pójdę, to przeżyję". Dani Alves przemówił po wyjściu z więzienia
Dani Alves niedawno wyszedł na wolność. Piłkarz krótko odniósł się do swojego pobytu w więzieniu.
Pod koniec marca Alves wrócił na wolność po wpłaceniu 1 mln euro poręczenia majątkowego. W więzieniu spędził prawie 14 miesięcy w związku z gwałtem popełnionym na 23-latce. W pierwszej instancji został skazany na 4,5 roku więzienia. Jego obrońcy odwołali się od tego wyroku.
Były piłkarz co piątek musi stawiać się w sądzie w Barcelonie. To jeden z obowiązków, które nałożono na niego w związku z wyjściem na wolność.
- Nie mam nic innego do roboty. W każdy piątek idę do sądu. Tyle - stwierdził były reprezentant Brazylii.
Alves, o którym reportaż napisał dziennik Sport, nie chciał wypowiadać się na temat swojej sprawy sądowej. Jak podkreślił, postępowanie wciąż się toczy.
- Nie mam pojęcia, jak długo może trwać ten mecz - uciął Alves.
40-latek nie chciał rozwodzić się też na temat swojego pobytu w więzieniu. Sport zauważył jednak, że Alves znacząco stracił na wadze.
- Gdziekolwiek pójdę, to przeżyję. Dostosuje się do wszystkiego. To nie miejsce tworzy człowieka, ale człowiek tworzy miejsce - stwierdził emerytowany piłkarz.