"Gdybym wiedział, że tak będzie, to odszedłbym z klubu". Trener z Ekstraklasy idzie na wojnę z szefostwem
Radomiak Radom w ostatnich dniach regularnie zawodzi na murawie. Trener drużyny, Constantin Galca, za taki stan rzeczy obwinia szefów klubu, którzy według "Weszło" rozglądają się już za nowym szkoleniowcem.
Radomiak w ostatnich dniach sensacyjnie odpadł z Fortuna Pucharu Polski, przegrywając z trzecioligową Garbarnią Kraków. Ostatnio radomianie wysoko ulegli też Rakowowi Częstochowa.
Pod dużym znakiem zapytania stoi przyszłość obecnego trenera klubu. Constantin Galca winą za obecne wyniki obarcza przede wszystkim szefów klubu.
- Przepraszam kibiców, że to mówię, ale mamy krótką kadrę i małe możliwości, jeśli chodzi o zawodników. Przychodziłem do klubu w złym momencie. Dostałem obietnicę, że w nowym sezonie wszystko się zmieni diametralnie, prosiłem o wsparcie i go nie dostałem - powiedział Galca.
- Nic się nie zmieniło. Chciałbym powiedzieć, że wszystko jest dobrze, ale tak nie jest. Gdybym wiedział, że tak będzie, to prawdopodobnie odszedłbym z klubu - wypalił.
Jak donosi "Weszło", Galca miał latem lukratywną propozycję z Arabii Saudyjskiej. Odrzucił ją jednak ze względu na kontrakt z Radomiakiem. Teraz może natomiast zostać na lodzie.
Szefowie klubu rozglądają się bowiem za potencjalnym następcą. Na liście znajduje się kilka nazwisk, ale faworytem do objęcia posady wydaje się Maciej Kędziorek, będący członkiem sztabu Lecha Poznań.