"Gdybym mógł oddać mu oczy, to bym to zrobił". Przejmujące słowa Michaela Owena o chorobie syna
Michael Owen opowiedział o rodzinnym dramacie. Jego syn zapadł na chorobę, która odebrała mu wzrok.
W dzieciństwie u Jamesa Owena zdiagnozowano zwyrodnieniową chorobę wzroku, która doprowadziła do upośledzenia tego zmysłu. Sam mówi, że centralnie widzi niewyraźnie, ma problemy z rozpoznawaniem szczegółów czy barw.
Medycyna jest bezradna. Nie ma lekarstwa ani zabiegu, które mogłoby pomóc 17-latkowi.
- Gdybym mógł mu oddać swoje oczy, to bym to zrobił. Wydałbym wszystkie pieniądze, jakie mam, żeby James znów widział - wyznał Owen.
Reprezentant Anglii opowiedział o cierpieniu, które przyniosły mu diagnoza i kolejne badania, które przechodził jego syn.
- Każdy rodzic chce, żeby wszystko było idealnie. To był smutny czas. Myślałem o przyszłości. Czy będzie mógł pracować? Czy będzie mógł prowadzić samochód? - Zapewniasz synowi badania, ale wiesz, że ich wyniki będą bolesne. To okropne. Człowiek chce się pozbyć tego całego bólu - przyznał były piłkarz.
- James jest jednak bardzo silny psychiczne. Ma do tego wszystkiego świetne nastawienie. Mam czworo dzieci i chyba najmniej martwię się o niego - podsumował Owen.