"Gdybym był na jego miejscu, dałbym sobie spokój". Były reprezentant ostro o Lewandowskim
Reprezentacja Polski już na fazie grupowej zakończyła rywalizację na EURO 2024. W rozmowie z TVP Sport były kadrowicz, Ryszard Komornicki, nie szczędził ostrych słów Robertowi Lewandowskiemu.
Uczestnik mundialu z 1986 roku obecnie mieszka w Szwajcarii, ale z uwagą śledzi poczynania biało-czerwonych. Uważa, że chwalenie zespołu po meczu z Holandią było zdecydowanie na wyrost.
- Dla mnie to było żenujące. Nie ma nic gorszego, niż przegranie meczu i opowiadanie, że było dobrze. Byłem też zaskoczony wypowiedziami Michała Probierza, który mówił, że zespołowi zabrakło cwaniactwa. Uważam, że trener drużyny narodowej powinien unikać tego żargonu. Dlaczego nie można powiedzieć, że powinniśmy zagrać mądrzej? - zastanawiał się Komornicki.
- Co do spotkania z Holandią, kompletnie nie rozumiałem tych komplementów pod adresem zawodników. Przez 70 minut ganialiśmy za piłką, mieliśmy może dobre pięć minut. Odnosiłem wrażenie, że Holendrzy nie grają z nami na sto procent, a i tak wygrali. Mogli zwyciężyć nawet większą różnicą goli. Musimy zmienić to nastawienie. Trener i zespół w pierwszej kolejności muszą myśleć o tym, jak wygrać mecz, a nie o tym, czy kibice będą zadowoleni ze stylu - podkreślił.
Komornicki w rozmowie z TVP Sport nie szczędził ostrych słów Robertowi Lewandowskiemu. Przyznał, że gdyby był na miejscu napastnika, sam zrezygnowałby z gry w kadrze, bo ta potrzebuje innego kapitana.
- Lewandowski to znakomity piłkarz, ale mam poważne wątpliwości, czy jest odpowiednim człowiekiem do pełnienia funkcji kapitana zespołu. Mam na myśli jego niektóre zachowania, wypowiedzi z różnymi podtekstami, pamiętne sekundy milczenia w wywiadzie za kadencji Jerzego Brzęczka... Podobnie jest z jego gestykulacją i mową ciała skierowaną do kolegów. Gdyby strzelał po trzy gole co mecz, nikomu by to nie przeszkadzało, ale sytuacja się zmieniła. On potrzebuje innej drużyny, a zespół innego kapitana - wypalił.
- Nie sądzę, by stawianie na tak wiekowego gracza w perspektywie kolejnych lat miało obecnie sens. Tutaj znów wracamy jednak do planu i koncepcji dotyczących budowy zespołu. Gdybym był na miejscu Lewandowskiego, sam dałbym już sobie spokój z grą w tej drużynie - zakończył.