"Gdyby wszystko rozumiał, to by zwariował". Były gracz Barcelony zaskoczył ws. Flicka
Hansi Flick notuje świetny początek w roli trenera FC Barcelony. Były zawodnik "Blaugrany", Sergi Samper, w rozmowie z Kanałem Sportowym stwierdził, że atutem Niemca jest to, iż... nie zna hiszpańskiego.
Obecny zawodnik Motoru Lublin w przeszłości grał w stolicy Katalonii. Teraz uważnie śledzi to, co dzieje się w Barcelonie. Nie szczędzi pochwał Hansiemu Flickowi.
- Sądzę, że akurat Hansi Flick bardzo uważnie słucha ludzi z najbliższego otoczenia. Według mnie podejmuje mało decyzji w sposób w pełni samodzielny, a pozwala działać osobom, które są obok - ocenił Samper.
- Jasne, ma klarowną wizję co do tego, jak powinien grać jego zespół, lecz ewidentnie wsłuchuje się w to, co mówi się wokół, co jest ważne dla klubu lub dyrekcji sportowej. Na przykład daje szanse wielu wychowankom - chwalił.
Samper w rozmowie z Kanałem Sportowym stwierdził, że atutem Flicka jest... brak znajomości hiszpańskiego. Zdaniem piłkarza ten fakt wręcz ułatwia szkoleniowcowi komunikację z dziennikarzami.
- Na razie kibice są z niego bardzo zadowoleni. Do tego nie pakuje się w tarapaty w relacjach z mediami. To jest jego szczęście, że nie zna języka hiszpańskiego i nie rozumie dokładnie pytań, które dziennikarze mu zadają. To duża korzyść dla Flicka - stwierdził.
- Gdyby Flick wszystko rozumiał, to by zwariował. Okej, ma tłumacza, ale zawsze tłumaczenie jest idealne. Słuchałem tego i nie zawsze to jest identyczne, o co pytają. Dzięki temu on zyskuje na czasie. Zobaczymy, co będzie, jeśli pojawią się porażki. Na przykład jeżeli "Barca" przegra z Bayernem. Potem mamy El Clasico… Nadchodzą ważne spotkania - zakończył.