"Gdyby był Niemcem, znalazłby się w kadrze". Nie ma żadnych złudzeń
Mimo wysokiej dyspozycji powołania do reprezentacji Polski znów nie otrzymał Kamil Grabara. Eksperci nie mają wątpliwości, że gdyby bramkarz Wolfsburga był Niemcem, mógłby trafić do tej kadry.
Kamil Grabara, choć notuje bardzo udany początek sezonu Bundesligi, nie zapracował na powołanie do kadry. Tym razem na zgrupowaniu pojawią się Marcin Bułka, Łukasz Skorupski, Bartosz Mrozek i Kacper Trelowski.
Po ostatnim meczu Wolfsburgu głos na temat sytuacji Grabary zabrał ekspert Viaplay, Marcin Borzęcki. Jak przyznał, gdyby 25-latek posiadał niemieckie obywatelstwo, miałby spore szanse na zaproszenie do kadry.
- Nie było to nic kontrowersyjnego, choć może to brzmieć zaskakująco. Jak to Kamil Grabara, który nie jedzie na zgrupowanie reprezentacji, może być w kadrze niemieckiej? Nie wiem, czy by bronił. Być może byłby drugim lub trzecim bramkarzem. Myślę, że gdyby go zestawić z Baumannem i Nuebelem, to oni byliby na podobnych poziomach - przyznał Borzęcki.
- Gdyby był Niemcem, pojechał teraz na zgrupowanie i grał, nie byłoby to niczym zdumiewającym - podsumował ekspert stacji Viaplay.
Drugi z ekspertów Viaplay, Tomasz Urban, zgodził się z tymi słowami, dodając, że na brak Grabary w kadrze mają wpływ aspekty pozasportowe.
- Umówmy się, że nie umiejętności Kamila decydują o tym, że nie ma go w kadrze. Myślę, że Michał Probierz obrał inną drogę. Być może nie chce mieć takiej twardej rywalizacji o miejsce w bramce - dodał Urban.
W obecnym sezonie Bundesligi na koncie Grabary znalazło się sześć spotkań. Zanotował w nich jedno czyste konto i puścił 12 bramek.