Gdańsk pompuje pieniądze w Lechię. Wielka kasa od miasta dla klubu

Z Lechii w ostatnich tygodniach dochodziły liczne informacje o problemach natury finansowej. Klub ma zaległości nie tylko wobec byłych i obecnych piłkarzy, ale też w stosunku do szeregowych pracowników.

Cierpliwość stracił już PZPN, który w zeszłym tygodniu wyznaczył Lechii siedem dni na spłatę zobowiązań wynoszących 2,4 mln euro. Jeśli klub tego nie zrobi, to do następnego sezonu może przystąpić z ujemnymi punktami.

W złapaniu oddechu Lechii pomogą władze Gdańska. Miasto jest blisko podpisania z klubem umowy promocyjnej. Na jej mocy klub otrzymywałby co roku wielkie pieniądze.

- Jesteśmy świadomi wyzwań natury finansowo-organizacyjnej, które przed nimi stoją, ale jednocześnie cieszymy się z wyników, które były udziałem drużyny w poprzednim sezonie. Dlatego wolą obu stron jest, aby umowa promocyjna została podpisana jeszcze przed rozpoczęciem nowego sezonu - powiedział Piotr Borawski, wiceprezydent Gdańska, w rozmowie z portalem trojmiasto.pl.

- Wartość brutto umowy wynosi 10 milionów złotych. Wracamy zatem do kwot, które obowiązywały przed degradacją Lechii z Ekstraklasy. Wiadomo, że ekwiwalent promocyjny jest inny dla najwyższej klasy rozgrywkowej oraz I ligi - dodał Borawski.

Lechia rozpocznie nowy sezon w piątek. Na inaugurację zmierzy się na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.