Real Madryt. Gareth Bale zdecydowanie odpowiada krytykom. "To obrzydliwe. To wy powinniście się wstydzić"

Gareth Bale walnie przyczynił się do awansu reprezentacji Walii do finału baraży o udział w mistrzostwach świata w Katarze. W pomeczowym wywiadzie piłkarz nie szczędził słów krytyki w stronę hiszpańskich mediów.
Napastnik jest coraz bliżej opuszczenia szeregów Realu Madryt. Według Fabrizio Romano w stolicy Hiszpanii zapadła już ostateczna decyzja w sprawie przyszłości zawodnika. Zarząd postanowił nie przedłużać kontraktu, który wygaśnie 30 czerwca bieżącego roku (więcej TUTAJ).
Wpływ na takie wydarzenia miała między innymi sytuacja zdrowotna Bale'a. Walijczyk w tym sezonie zaledwie pięć razy wybiegł na boisko w barwach "Królewskich". Nie przeszkadza mu to jednak w regularnej grze dla swojej reprezentacji, gdzie notuje bardzo dobre występy.
Taką postawę zawodnika skrytykowała hiszpańska prasa, która oskarżyła piłkarza o udawanie problemów zdrowotnych. Jedna z gazet nazwala go nawet "pasożytem", który żeruje na Realu Madryt.
Słowa te trafiły do Walijczyka, który postanowił odnieść się do całej sprawy po półfinałowym spotkaniu baraży do mistrzostw świata w Katarze. W czwartek "Smoki" pokonały Austrię 2:1 (1:0), natomiast Gareth Bale był jednym z najlepszych zawodników na boisku - zdobył dwie bramki, w tym jedną zjawiskową z rzutu wolnego (więcej TUTAJ).
Mimo oczywistych powodów do optymizmu, po końcowym gwizdu 32-latek nie szczędził zdecydowanych słów skierowanych do hiszpańskich mediów. Zawodnik Realu Madryt odniósł się do całej sytuacji z jego udziałem.
- Nie muszę wysyłać im żadnej wiadomości. Nie marnuję na to czasu. To obrzydliwe, powinni się wstydzić - stwierdził.
- Połowa roboty wykonana. Sądzę, że dobre jest to, że dziś możemy się tym nacieszyć, ponieważ kolejny mecz będzie w czerwcu. Wczoraj rozmawialiśmy, jak ważny był dzisiejszy mecz, że musimy się pokazać. Dobrze było widzieć to uderzenie z wolnego, gdy wpada do bramki i strzelić szybko bramkę w drugiej połowie, by utrzymać ten impet. Połowa roboty za nami, ale przed nami ciągle trudne spotkanie ze Szkocją lub Ukrainą. Będziemy gotowi - dodał, podsumowując występ swojej reprezentacji.