Frederiksen krytykuje Ekstraklasę. Trener Lecha nie wytrzymał. "Mnie to dziwi"

Frederiksen krytykuje Ekstraklasę. Trener Lecha nie wytrzymał. "Mnie to dziwi"
Piotr Matusewicz / pressfocus
Niels Frederiksen krytycznie ocenił poziom Ekstraklasy. Nie chodzi jednak o względy sportowe, ale postawę sędziów.
W minionej kolejce Lech Poznań został skrzywdzony przez sędziów. "Kolejorz" przegrał z Lechią Gdańsk (0:1) po golu, do którego przyczynił się zawodnik będący na pozycji spalonej.
Dalsza część tekstu pod wideo
Błąd arbitrów został nawet potwierdzony przez PZPN. Nie zmienia to jednak sytuacji Lecha - zespół walczący o mistrzostwo stracił cenne punkty nie tylko ze względów sportowych, ale również sędziowskich.
Nic więc dziwnego, że krytycznie do zaistniałej sytuacji odniósł się Niels Frederiksen. Szkoleniowiec stwierdził, że jest zaskoczony, jak poważne wpadki zaliczają arbitrzy.
- Przyznam, że jestem zaskoczony nie liczbą błędów, ale ich rozmiarami. Tym jak duże są to pomyłki. Jeśli chodzi o nasz ostatni mecz, to nie rozumiem, jak taki spalony mógł zostać przeoczony - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej.
- Mogę powiedzieć, że jesteśmy już doświadczeni w tym temacie, bo takie błędy przeciwko nam zdarzały się już trzykrotnie, gdy nawet na VARze nie udało się ich wyłapać. Nie wiem, jacy sędziowie stoją za tymi sytuacjami, natomiast przyznaje szczerze, że jestem tym zaskoczony, jak duże błędy zdarzają się arbitrom. I to nie tylko przeciwko nam, ale także innym drużynom - dodał.
W spotkaniu Lecha z Lechią sędzią głównym był Łukasz Kuźma, na kluczowej linii biegał Piotr Podbielski, natomiast za analizę wideo odpowiadali Paweł Malec i Piotr Rzucidło.
Następny mecz "Kolejorza" zaplanowano na piątek. W Walentynki ekipa Frederiksena zmierzy się z Rakowem Częstochowa.
Redakcja meczyki.pl
Hubert Kowalczyk13 Feb · 16:44
Źródło: Sport.pl

Przeczytaj również